Paweł Bokun - Świt tekst piosenki (lyrics)

[Paweł Bokun - Świt tekst piosenki lyrics]

Daj mi swoją dłoń chcę trzymać ją po świt
Wyjedźmy z dala stąd
Gdzie łatwiej będzie żyć

Wytrzyj posklejane gorzką sadzą łzy
Wytrzep z oczu stary, skamieniały piach
Już za dużo zmarnowanych miałem chwil
Chcę całować cię, aż mi odgryziesz twarz
Niech nie martwi cię już całkowicie nic
Zapomnijmy dzisiaj ile mamy lat
Pokoloruj moje depresyjne sny
Tylko z tobą jakikolwiek sens ma świat
Daj mi swoją dłoń chcę trzymać ją po świt
Wyjedźmy z dala stąd
Gdzie łatwiej będzie żyć

Nie miałbym bez ciebie ani grama sił
Tylko z tobą jeszcze się potrafię śmiać
Mów mi kiedy wszystko gra, a kiedy nic
Nie chcę słyszeć słodkich słów
I sztucznych braw


A jak zacznę ci marudzić i się skrzyć
Prędko wygoń mnie z molochu z cienkich kart
Wciąż na głowę wplatam nowej laury liść
Zardzewiałem od spóźniania się na bal

Daj mi swoją dłoń chcę trzymać ją po świt
Wyjedźmy z dala stąd
Gdzie łatwiej będziе żyć daj mi swoją dłoń
Chcę trzymać ją po świt wyjedźmy z dala stąd
Gdzie łatwiej będziе żyć

Mała, muszę wreszcie własną stroną iść
Odwlekałem to aż stał się smutny czas
Od dziś w sercu moim mieszkasz tylko ty
Nie zapomnę tego cudownego dnia
Daj mi swoją dłoń chcę trzymać ją po świt
Wyjedźmy z dala stąd
Gdzie łatwiej będzie żyć

Daj mi swoją dłoń chcę trzymać ją po świt
Wyjedźmy z dala stąd
Gdzie łatwiej będzie żyć daj mi swoją dłoń
Chcę trzymać ją po świt wyjedźmy z dala stąd
Gdzie łatwiej będzie żyć

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować