Pięć Dwa - Ad Vocem tekst piosenki (lyrics)
[Pięć Dwa - Ad Vocem tekst piosenki lyrics]
Sforą biegnie za mną dziki orszak bank i raty
Był solą w oku taty i bolą do dziś stygmaty
Nie oczekuj zapłaty gdy wieją też numizmaty
Przed tobą stary
Nie rozbijesz wątłą głową ściany
Pozamiatany uciekasz spod kreski niewyspany
Uszanowanie, brutalnie wracają słowa ojca
Jest dobrze panie
Ale miej odwagę patrzeć końca
Szlak wiedzie po losu sinusoidzie
Lepiej synu to idzie jak długów
Nie masz w zeszycie
Jak kasyno ogrywa chojraków do zera w nocy
Tak połowę porządnych rodaków pożera procent
Ogary wyją, obława zacieśnia krąg
Przez las biegnę sam nadzieja wypada z rąk
Strzały tylko słychać
Dubeltówka śrutem sieje
Trafiony kolejnym awizo w kolano, kuleje
Nie mogę opaść z sił jak
Mech w ustach mi świadkiem
Wypluwam w bólu strach a krew łykam ukradkiem
To karygodne by wygodnie wymyślać wymówki
Zbieramy w życiu co siejemy
Już od podstawówki
Kolekcjonuje blizny w sercu jak dewocjonalia
Toczy się o los batalia bo minęły socrealia
Nie ma białej flagi, gdy blokada konto rani
Wybiegam prosto na nich jak ostatni Mohikanin
Nie wiem zupełnie na ile procent
Mówiąc ad vocem – zbierasz owoce
Niewygodne fakty grają z losem
Mówiąc ad vocem – zbierasz owoce
Konsekwencje są nagie i bose
Mówiąc ad vocem – zbierasz owoce
Kiedy rozmieniamy się na grosze
Mówiąc ad vocem – zbieramy owoce
Usypię kopiec z trupów wszystkich ludzi
Którymi kiedyś byłem
Widok kości ich słabości dawno zbudził
Nowonarodzoną siłę
I wejdę na samą górę by poczuć pod stopami
Bezmiar klęsk i upadków tyle
Razy mnie pokonały
To te razy tyle razy tak potrzebne mi
Obrazy i skazy i wiesz że ty to ty
Ja nie jest manekinem
Nie mam tatuaży na twarzy mam wypisaną winę
I nie biję się z myślami tylko żyję tą chwilę
Póki się nie zabiję
I bez żalu na koniec rzucę
To truchło na kopiec
Bo dzięki temu wejdę wyżej jeden
Stopień – tak to robię to przypomina utopię
Albo że z koniem się kopię
A ty jak ukształtować chcesz charakter
Jeśli się nawet drogi chłopcze nie zadrapiesz
Z kim chcesz się bić i na jaką idziesz wojnę
Jeśli się boisz stanąć do
Walki przeciwko sobie
Trup ściele się gęsto, rośnie nam kopiec
Grabarzu kop dół dla tych koszmarów nocnych
Ja i ja twarzą w twarz w oczach blask
Mamy jeszcze czas, powoduje nami strach
Zrób z nim porządek, zanim zrobi to on
Komu bije dzwon – digi dom digi dom
Nie wiem zupełnie na ile procent
Mówiąc ad vocem – zbierasz owoce
Niewygodne fakty grają z losem
Mówiąc ad vocem – zbierasz owoce
Konsekwencje są nagie i bose
Mówiąc ad vocem – zbierasz owoce
Kiedy rozmieniamy się na grosze
Mówiąc ad vocem – zbieramy owoce