Pięć Dwa, Peja - Ściema tekst piosenki (lyrics)

[Pięć Dwa, Peja - Ściema tekst piosenki lyrics]

Ściemaaa! Dużą szpachlą tak się nakłada kit
Mitoman – burzy dom i buduje mit! Ściemaaa!
Dużą szpachlą tak się nakłada kit
Mitoman – burzy dom i buduje mit!

Jak ma w tym interes
To szczebiocze ptasie trele
Mlaska i ozorem miele, przyjacielem będzie ci
A jak coś idzie pod górę
Interesu nie ma w spółce
To zawinie garniturek tak
Że nie zobaczysz nic
Co ma być to będzie, i tak taki rajd
Można spać z okiem otwartym tak
By czuwać cały czas
Może to coś da? Ale ja tam wolę wysypiać!
Kłamca jest jak saper – raz
Pomyli się i znika
Zmienia się a Władek gra, swoje słowa w czyn
Skończył jak niedoWładek – nie
Odróżnia słów od szczyn
Skręcają figurki z brązu, lepią złote kloce
Pozłocili już nie jedno gówno
– ich pracy owoce
Nim utopią cię w morzu pochlebstw
Zetrzyj tą pozłotę, by zobaczyć co pod spodem
No i nie ma co wkurwiać się do łez
Ty to wiesz, ja to wiem, no i oni wiedzą też
Spadnie na nich złoty deszcz
I skończą jak gołodupcy
Prędzej czy później, ci złotouści mówcy

Ściemaaa!

Za młodu zabawa jak Charlie Sheena wnioski
Z czasem zaliczyłem ścianę
Zaliczyłem własne Wall Street
I stali za mną murem, i powtarzali "boski"
By rozproszyć się w pizdu
Kiedy nadchodziły troski
Z powierzchownych znajomości już
Tutaj nie zasłynę
Bo najgorzej kiedy darmozjadów
Weźmiesz za rodzinę
Masa oczekiwań wobec ciebie, dojdzie stresów
I tak wchodzą ci na głowę
– trampolina do sukcesu
I wszyscy tacy fajni
Bo chcą wyjąć trochę keszu
Ty myślałeś że są cool, zaufałeś tym kolesiom
I z miesiąca na miesiąc
Rok po roku tylko chandra
Gdy rozwalisz ten układ
Z czasem zniknie też pogarda
To bilet w jedną stronę i
Nie każdy się załapie zamiast "siemasz
Jak leci" usłyszysz "pożycz sałatę"
I tak płacisz za znajomość i
Z czasem się przyzwyczaisz
Jeśli nadal będziesz trzymał
Z jebanymi ściemniaczami

Ściemaaa!

God damn it! Bije ci z papy
Więc zażyj peppermint
Zabieraj łapy i słowa, które polepił kit
Jedyny kontakt mój z wami to roczny CIT i PIT
Zapał do dyskusji dawno temu
Już jak Lepper znikł
Absolutna ściema to temat
Nakręcany przez media
Afery i newsy głodne są na clicka bait
Podatnika raj – zapłać przelew
Potem pij i ćpaj emocjonuj się, nakręcaj
W necie polityka – hype!
Ambiwalentnie żyję – me gusta
Całuj mnie w dupę jak chcesz
– byle nie w usta w sejmie już dawno powinni
Zbić wszystkie lustra
Bo biją konia sami na siebie – rozpusta
Od zbyt wielu lat ściema ma w portfelu VAT
Konsekwencje są jak wino –
Zależy kto kiedy kradł
Jedni piją rocznik 1960
Inni wypijają lurę, idą przed sąd
Dużą szpachlą się nakłada kit
Kłamią kiedy udowodnisz kłamstwo
Pomroczność jak no ma to państwo
Choroba filipińska od Poznania do Mińska
Geny patologii chyba nosimy w tornistrach

Ściemaaa! Dużą szpachlą tak się nakłada kit
Mitoman – burzy dom i buduje mit! Ściemaaa!
Dużą szpachlą tak się nakłada kit
Mitoman – burzy dom i buduje mit!

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować