ZETENWUPE - Egoiści Egoistom tekst piosenki (lyrics)
[ZETENWUPE - Egoiści Egoistom tekst piosenki lyrics]
Kiedy bywałem słaby w życie
Eksplorując ulicę jako niepoprawny marzyciel
Niewiele się zmieniło w tej
Drugiej kwestii wciąż
Marny ze mnie syn i raczej
Byłby ze mnie kiepski mąż
Ale nie chcę się zmienić
Choć potencjał noszę w sercu nie w kieszeni
Z postawy Veni Vidi, Veni Vidi i wychodzę
Nie potrzebuję zwycięstwa nad nimi
Kim by nie byli, nie sprowokują mnie, bo
Nie mam dla nich czasu
Chcę pogapić się w niebo
Wsiąść w pociąg, nie ważne dokąd
Nie ważne po co
Po obcym mieście spacerować nocą
Niech chodzi ci o coś
Jak chcesz ze mną w dyskusję wdać się
Nim białe kitle zaczną do
Mnie wołać per pacjent
Przedstaw swoje racje, albo nie mów nic
Nie ucz mnie jak żyć, nie mów nic
Zrobię to po swojemu mi
Nie potrzeba wypełniaczy niezręcznej ciszy
Wolę czytać Nietzschego niż gadać o niczym
Weź mnie za egoistę, ja się tego nie wyprę
Nie lejmy wody, chodźmy nad Wisłę
Wszystkie te chwile
Kiedy "ja" wygrywa z "my"
A jawa zmienia sny o zwycięstwie na czele
Możesz nazwać to piętnem
Bo widzisz bliskich łzy
Co stają się obojętne
Mam nienawiść dla bliskich
Nie mam dla oponentów
Bo to zbyt piękne uczucie, by je zepsuć
Mam nienawiść dla bliskich
Dla siebie w kurwę
Jestem bliski dla bliskich
Nie jak burdel towarzyski
Jeśli chodzi o emocję, to się drę jak doktor
Prawda, gówno prawda, zło, dobro
Wciąż pod prąd
Przeczytasz na okładce z glanami
Słucham tego non stop gdy śmigam ulicami
Waszyngtona, Krakowską, z Młocin na Kabaty
To zbyt głośna samotność, nie życie na raty
Ptasiek, Wharton
Chociaż gram w otwarte karty
Nie zabronisz mi być sobą
I diamentem jak Prodigy
Miałem trochę farta i wciąż jestem uparty
A egoizm to wola walki
Widzisz, jak masz rację to
Przybliż się i feruj
A jak chcesz mówić niewyraźnie
To kurwa nic nie mów
Bo wolę przejść się nocą, z dala od problemów
Niż pieprzyć o niczym bez celu
Wolę przejść się sam i nie zabroni mi nikt
Od dziś biorę to na siebie, możesz mnie winić