Śliwa, Filipek - Ludzie o kilku twarzach tekst piosenki (lyrics)

Filipek [Filip Marcinek]

[Śliwa, Filipek - Ludzie o kilku twarzach tekst piosenki lyrics]

Ej nie wierz we wszystko co słyszysz
Często to kłamstwo ziomo
Od fałszywych typów i manipulantów
Pod maską roi się miasto, wciąż i tu
Najlepszy kumpel wykręci Ci najgorszy numer
I gdzie ten szacunek? Od lat tytuował Cię bratem
A teraz to obcy gość
Tak w ogóle to idź własną drogą, nigdy z tłumem
Kumple są tylko jak dobrze się wiedzie
I tym różnią się od przyjaciół, którzy będą z Tobą w biedzie
Afery są jak te obłąkane kule i mogą też trafić na Ciebie
Im lepiej Ci idzie tym więcej problemów i plotek
Nie mów że nie wiesz
Jak dawałem w palnik, to każdy mnie kochał, bo to była droga upadku
Jak zdołałem uciec z tonącego statku, zmalała lista kontaktów
Po pierwsze rodzina, długo nikt poza nią
Spróbuj mi wywieźć do lasu mych bliskich
Uwierz mi będę tam wcześniej, gotowy Cię z niszczyć (gdy wyskoczę z liści)
Nie rzucam słów na wiatr jak frisbee, lepiej mieć wrogów niż pseudo kolegów
Jak działam z ziomem to fifty-fifty, wiesz że nie łamie się pewnych reguł
Dbaj o przyjaciół, szczerej relacji nigdy nie zamrażaj


I pamiętaj że najczęściej się zdarza wpadać na ludzi o kilku twarzach

Z kim trzymasz tu to Twoja sprawa, nie wnikam w to i nie doradzam
Ale wiedz że są obok Ciebie ludzie (o kilku twarzach)
Prawdziwi są kiedy upadasz, nikomu nie ufaj uważaj
Tak naprawdę do końca sam nie wiesz

Z kim trzymasz tu to Twoja sprawa, nie wnikam w to i nie doradzam
Ale wiedz że są obok Ciebie ludzie (o kilku twarzach)
Prawdziwi są kiedy upadasz, nikomu nie ufaj uważaj
Tak naprawdę do końca sam nie wiesz, kim się otaczasz /x2

Nic się nie zmienia, jak dwudziestoletnie tagi na murach
Starzy ziomale, z czasów liceum zatrzymali się gdy rapował Afu-Ra
Ciuchy te same, mordy te same, tak jak i kiedyś kac wita nad ranem
Wciskają mi że są biznesman'ami bo wzięli iPhone na abonament (na abonament)
Żyjemy w Polsce, prawda w numerach to dzisiaj kreacja (kreacja)
Albo zabije nas w końcu inflacja (inflacja)
Albo udusi chmura w miastach
Gonię i gonię za hajsem, ciągle oglądam plecy durni
Nie mogę spać, bo chcę robić siano
Jeszcze się przy tym nie dać skurwić
Traperzy muszą uważać na hype, wokół są panny każda ich kocha
Hype im opadnie, ktoś je ukradnie, wychodzi syf tak jak z Gotham
Numer viral, nie rozkminiasz, szelest szybki
Wokół tylko celebrytki, zamiast muzy celem cipki
Raper się wozi jak youngster
Twoja idolka to znana blogerka, wzamian za like'i męczyła konia -
A generalnie to kocha zwierzęta
Wkurwia Cię praca, życiowo jesteś od tylu lat w piździe
W sobotę jak łapie zwała po ćpaniu
Dokarmiasz pieska na OLX'ie

Z kim trzymasz tu to Twoja sprawa, nie wnikam w to i nie doradzam
Ale wiedz że są obok Ciebie ludzie (o kilku twarzach)
Prawdziwi są kiedy upadasz, nikomu nie ufaj uważaj
Tak naprawdę do końca sam nie wiesz

Z kim trzymasz tu to Twoja sprawa, nie wnikam w to i nie doradzam
Ale wiedz że są obok Ciebie ludzie (o kilku twarzach)
Prawdziwi są kiedy upadasz, nikomu nie ufaj uważaj
Tak naprawdę do końca sam nie wiesz, kim się otaczasz

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować