Buczer, Zelo PTP - Paranoja tekst piosenki (lyrics)

[Buczer, Zelo PTP - Paranoja tekst piosenki lyrics]

Boję się wyjść z domu
Jednocześnie chcę z niego uciec
Walczę z uczuciem które rozrywa moją duszę
Duszę się, boję się, znowu chcę się napić
W głowie głosy
Które szepczą: "możesz się zabić"
Z pozoru silny
W oczach innych skurwiel nie do zdarcia
W genach pułapka, zastawili ją ojciec i matka
Do świata pogarda, jak i do siebie samego
Walczę o swoje życie, przegrywam
Nie widzisz tego?!
Kurwa mać! Zaczynam chlać
Potem łykam pigułki
Na sen, na spokój, chcę ukoić ten ból i
Już nie potrafię zrozumieć samego siebie
To paranoja! Jak znalazłem się w tym punkcie
Nie wiem chcę mieć nadzieję
Że w końcu wyrwę się z tego gówna
Walka jest nierówna i chuj tam
Znowu odpuszczam a jednak krzyczę, wołam o


Pomoc: "Słyszysz mnie, boże?
Daj siłę proszę", modlitwę wznoszę co noc
A może jeszcze nie jest za późno dla mnie
Może się mylę zostawiłem w tyle tyle
Szczęście to jest przywilej
Ile zdołam wytrzymać zanim nie
Popadnę w obłęd? Stawka jest bardzo wysoka
Wiem o tym bardzo dobrze
To białe płótno pociemniało wraz
Z upływem lat
Niepewne jutro już dzisiaj dało o sobie znać
Wszystko co wiedzieli o mnie do tej pory
Gdzieś po drodze straciło swoje kolory
Czasami bywa smutno, czasem chce się śmiać
Żyjemy nazbyt krótko
Żeby tracić czas na płacz
Chyba nie wszystkie słuszne podjąłem wybory
Bo co dzień walczą o mą duszę anioły i demony

Czasem przerażam sam siebie
Boję się własnych myśli
Dlaczego? Nie wiem po prostu muszę
To przetrwać i być silny
Tego ode mnie oczekuje świat
A co świat dał mi w zamian
Żeby wytrzymać i trwać?!
Słyszałem wiele rad: "Odpuść, ratuj się brat"
O kant dupy to wszystko, pierdolę cały świat!
Cały czas jestem sam
Czy tylko czuję się sam?
Im więcej masz znajomych, tym
Masz mniej przyjaciół, to jest fakt
Nie szukaj sprawiedliwości
Bo ona nie istnieje gdyby istniała
Nie pisałbym tego teraz do ciebie
O wielu sprawach nie wiesz
Pewnie już się nie dowiesz
Wszystkiego nie opowiem
Bo za bardzo się boję!
Popadam w paranoję, czuję, że tracę rozum
Serce jak lód, jego chłód nie powstał znikąd
Zrozum to co przeżyłem sprawiło
Że stałem się tym kim jestem
I przysięgam, że już nigdy, kurwa
Nie pomyślę sercem! Nie będę tutaj wiecznie
Coraz cięższe powietrze
Chciałbyś, bym przestał istnieć? To
Ustaw się w kolejce
Nie ty pierwszy i nie ostatni chciałbyś
Żebym zniknął póki co jestem tutaj
Choć wciąż niepewna przyszłość
To białe płótno pociemniało wraz
Z upływem lat
Niepewne jutro już dzisiaj dało o sobie znać
Wszystko co wiedzieli o mnie do tej pory
Gdzieś po drodze straciło swoje kolory
Czasami bywa smutno, czasem chce się śmiać
Żyjemy nazbyt krótko
Żeby tracić czas na płacz
Chyba nie wszystkie słuszne podjąłem wybory
Bo co dzień walczą o mą duszę anioły i demony

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować