Corney - MAM NA TO LEK tekst piosenki (lyrics)

[Corney - MAM NA TO LEK tekst piosenki lyrics]

Paka uleczy mnie, kolo to zielarz
Miej za legendę, a nie za rapera
Wiem że na zawsze pozostanę szczery
Bo bywałem w piwniach, no i na hotelach
Latam wysoko, nie wiem gdzie jest ziemia
Idę w to na sto, nic do stracenia
Tam parę łaków chce kminić tą jazdę
Chuja znasz życia z tego otoczenia

Nie zgrywaj kogoś jak peniasz
Najwyżej z ucha ty strzelasz
Mówi ze trafia to do niej, mam cela
Oby na zawsze pozostała wena już
Stilo uzależni ciebie jak hera
To co tu robię to jest nowa era
Kopalnia złota, dlatego w podziemiach
Ty dalej sztywny jak stelaż
Jеbie tych łaków, są bez znaczenia
Wyrzucam wеrsy tu jeden za drugim
A ty jeden z drugim możecie się uczyć
Ja oryginał szlifuje stilo


Ty podpierdolisz bo wolisz na skróty
Znowu to mieszam, potem robię rzeczy
Sam nie wiem jak bardzo jestem zepsuty
Jak kolejny weekend się wprowadzam
W stany których
Już nie chciałem a mimo to kusi
Wy dalej w koło jak loopy
Twój ziom nie hustla a pussy
Znowu ojebałem pasa, nie Gucci
Oni wjebani że ciężko im wrócić na prostą
Dużo mówisz to nie talkshow
Dlatego wolę samotność
Niż słuchać gadek znów kim tu nie jesteś
Tacy jak ty w kurwe szybko się skończą

Paka uleczy mnie, kolo to zielarz
Miej za legendę, a nie za rapera
Wiem że na zawsze pozostanę szczery
Bo bywałem w piwniach, no i na hotelach
Latam wysoko, nie wiem gdzie jest ziemia
Idę w to na sto, nic do stracenia
Tam parę łaków chce kminić tą jazdę
Chuja znasz życia z tego otoczenia
Paka uleczy mnie, kolo to zielarz
Miej za legendę, a nie za rapera
Wiem że na zawsze pozostanę szczery
Bo bywałem w piwniach, no i na hotelach
Latam wysoko, nie wiem gdzie jest ziemia
Idę w to na sto, nic do stracenia
Tam parę łaków chce kminić tą jazdę
Chuja znasz życia z tego otoczenia

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować