Corney - SPOJRZENIA tekst piosenki (lyrics)
[Corney - SPOJRZENIA tekst piosenki lyrics]
Wystarczą mi jebane spojrzenia
Od zawsze wyrzucam to co miałem w bani
Za świeży dla sceny wiesz to nie rap
Znów się zrobię, potem nagram track
Potem coś polepie żeby jakoś spać
Staram się uważać bo już nie chce stanów w
Których moja głowa to nie byłem ja
Nie muszę wiedzieć tu co o mnie myślą
Wystarczą mi jebane spojrzenia
Od zawsze wyrzucam to co miałem w bani
Za świeży dla sceny wiesz to nie rap
Znów się zrobię, potem nagram track
Potem coś polepie żeby jakoś spać
Staram się uważać bo już nie chce stanów w
Których moja głowa to nie byłem ja
Lubię te suki wiesz ale na raz
Lubię te perki kiedy jestem sam
Szczerze to chuj wie kiedy byłem trzeźwy
Za bardzo lubię to kiedy mam stan
Nie wiem czy kiedyś dam się tobie poznać
Bo co jeśli jutro już nie będzie nas
Ty znasz tylko tracki, ale chcesz się oddać
Ziomo powtarza że idzie nasz czas
Łapie wycinkę, znów podają pas mi
Weekend odcina, wiesz robię se traczki
Ona mnie nie zna to zaraz mnie pozna
Młody Corney zawód hustlin
Nie chodzę na randki, a mogę na blanty
Nie zrobię tracka z kimś bez wyobraźni
Oni to samo tu w koło jak ronda
Ja mam tysiąc styli i gniecie ich każdy
Stilo gorące aż kurwa parzy
Tak jak księżyc ciągle zmieniam fazy
Ty weź lepiej odbij jak masz gadać gówno
Do niczego jak do ludzi nie nabrałem zrazy
Ty nawet nie semi ja dawno full automatic
Nic tak nie wkurwia jak straty
Od roku widzę ten progress i nic
Poza tym, nie nic poza tym, wiesz
Nie muszę wiedzieć tu co o mnie myślą
Wystarczą mi jebane spojrzenia
Od zawsze wyrzucam to co miałem w bani
Za świeży dla sceny wiesz to nie rap
Znów się zrobię, potem nagram track
Potem coś polepie żeby jakoś spać
Staram się uważać bo już nie chce stanów w
Których moja głowa to nie byłem ja
Nie muszę wiedzieć tu co o mnie myślą
Wystarczą mi jebane spojrzenia
Od zawsze wyrzucam to co miałem w bani
Za świeży dla sceny wiesz to nie rap
Znów się zrobię, potem nagram track
Potem coś polepie żeby jakoś spać
Staram się uważać bo już nie chce stanów w
Których moja głowa to nie byłem ja