Deys - Hate Hate Hate tekst piosenki (lyrics)

Dawid Czerwiak [AKA: ​​grimmy, BladaBanka, MUTANT PWR]

[Deys - Hate Hate Hate tekst piosenki lyrics]

Ej, na to nie szkoda mi zachodu, Hasha
Haha Deysik Hussein
Nie szkoda mi zachodu Béla Lugosi, Dracula
Lecą listy z moim głosem w
Nadludzi na średni kraj
Lista życzeń coraz większa
Własny program Letterman
Wchodzę w obce obiekty
Taka przepaść to nie kłopot
Jestem pasażerem w rejonach, gdzie
Krzykniesz tylko "No, stromo!"
Zimno, zimno, własny wave, Curtis
Curtis elevate na przejażdżki z Iggy Pop'em
Żądza życia to nie cel
Nawet Janowski nie weźmie tej
Po jednej nutce z okładki mej #day
Dodaj "S", jakby miał tu kilka klonów, mate
Nowa para butów
Ale w myślach się zakradam gdzieś
Nowy balans i porządek w
Głowie Dawid Sneakerhead
Dali mi magistra kurwa
Nikt nie zczaił moich wałków
W książki popatrzyłem raz
Reszta czyste kojarzenie faktów
Te typy dalej myślą: "czemu SB, a nie Addix?"
A mój jedyny pomysł, dalej detonacja granic

Za nadludźmi stoję zawsze tak
Jak palmy w Cali
A reszta roztrzaskana jak ta
Mucha na Pezeta Audi
Nie lukam już do tyłu, za dużo tam rozjebałem
A jak jesteś fajny wszystko okej
Lonely Island

Na plecach dzierżę hate, własny kurwo
Nie od ludzi
Prawdziwy Ian Curtis gry będzie chłodno nucił
Tu dziś wygląda jakby życie miało się układać
Nie bądź naiwny
Bo ich dreszcze będą jak padaczka
Na plecach dzierżę hate, własny kurwo
Nie od ludzi
Prawdziwy Ian Curtis gry będzie chłodno nucił
Tu dziś wygląda jakby życie miało się układać
Nie bądź naiwny
Bo ich dreszcze będą jak padaczka

Nie wiem, czy ogarniasz show
Deysik wrzeszczy przed burzą
Błyskotliwy mocno znowu, mylą
Mnie z Raidenem, ziom
Wydawało się
Że będę Wam to udowadniał wiecznie
Ale te dowody weszły, aż się topią
Trochę niebezpiecznie pierdolę pół środki
Słyszę tylko dźwięki siatki
Najbardziej lubię rap jak lamusy są
W Czechach z braćmi masz ze mną być tu aż
Po pierdolone slumsy życia
Albo polować na mnie jakbym wisiał
W chuj za kryształ
Śmierć nie dotyka mnie wcale
Bo kiedy jestem, nie ma jej
Jak będzie ona, to nawet nie
Będzie mnie przy niej, łapiesz?
Pozjadałem wszelki styl i to
Nie chleb powszedni
Oni przywieszą w szelki styl
Jak pospadają baggy
Po ulicach chodzę z taką
Że Wasze to chcą się w niej przeglądać
Melanż we dwójkę, przewózka
Obce spojrzenia chcą poznać
Jak czegoś nie mam to mnie motywuje ponad
I rosnę cały czas jak wielkie
Sny w głowie Napoleona

Zerowa pomoc miernotom
To nadal kalka i wczuty
Jak czujesz dobro linijek tak
Jakby były z Kalkuty
I znowu będą wkurwiać się
O to rodzinne strony
Jebani hipokryci, nie dostałem nic od nich

Na plecach dzierżę hate, własny kurwo
Nie od ludzi
Prawdziwy Ian Curtis gry będzie chłodno nucił
Tu dziś wygląda jakby życie miało się układać
Nie bądź naiwny
Bo ich dreszcze będą jak padaczka
Na plecach dzierżę hate, własny kurwo
Nie od ludzi
Prawdziwy Ian Curtis gry będzie chłodno nucił
Tu dziś wygląda jakby życie miało się układać
Nie bądź naiwny
Bo ich dreszcze będą jak padaczka

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować