Fabijański, Piotr Rogucki - Narcys tekst piosenki (lyrics)
[Fabijański, Piotr Rogucki - Narcys tekst piosenki lyrics]
Ale jakieś to zbyt modne
W swojej skórze czuć się dobrze
Dziś sie czuję podle
Zamiast twarzy mam mordę
Jestem swoim wrogiem
Myślę o sobie niedobrze i
Patrzę krytycznym okiem
Na wszystko co zrobię nawet jak zrobię dobrze
O! Znowu mi nieznany człowiek
Spędza sen z powiek
Jak byłbym jakimś pionkiem w
Jego śliskiej rączce
Mów mi Sofokles mordo i zamknij mordę
Mam wielkiego fallusa i się nad tym spuszczam
Gdy się ze sobą puszczam
Odbijam się w trzech lustrach
W sumie nas jest czwórka - kamasutra kurwa
Moje życie to rozpusta, liżę ego w ustach
Potem spluwam na trotuar, to rytuał wiesz
Jak przystało na króla, mam tam własny mural
Ej wysoki pułap, jak masz gula, pull up
I skumaj
Że moja duma trwa na dwóch biegunach
Dzisiaj ura bura
Jutro dół i tak się huśtam tutaj
Jak sznur, hehe, jak sznur
Ciężko się oddycha przez pancerne drzwi
Jesli otworzysz mi… to nie wiem
Ciężko się oddycha przez pancerne drzwi
Jeśli otworzysz mi… zobaczę siebie
Życie me szare matko moja jak
Kalafiorowa z zeszłego tygodnia
Hajsu nie chcę fejmu nie chcę
Kim ja jestem i czego mam chcieć
Skoro mogę być kim chcę
I weź to kurwa zmień na
Lepsze żeby się chciało zechcieć
O jak mi kurwa miło! O czym to kurwa było?
Gdzie leci to pendolino? Gdzie
Leci to pendolino? Się czuje przy was taki
Kurwa słaby, taki brzydki, jestem
Jak ta knajpa w mieście przed Magdą Gessler
Wszystko w życiu mi pykło
Jestem totalnym artystą
Mam tu magazyny hajsu
Jestem człowiek renesansu
Zobacz jaki jestem wielki! Twoja dupa
Błaga mnie o selfie
Mówiłem z numerologiem wyszło mi
Że jestem bogiem
Wyobraziłem to sobie, wyobraziłem to sobie
Wbijaj na odsłonę singla nowego
Albumu o mnie! Wszystko kurwa o mnie! No
Raczej kurwa o mnie!
Zasubskrybuj mój smutek
Polajkuj mi łapką duszę
Oraz pocałuj mnie w dupę
Ciężko się oddycha przez pancerne drzwi
Jesli otworzysz mi… to nie wiem
Ciężko się oddycha przez pancerne drzwi
Jeśli otworzysz mi… zobaczę siebie
Jestem chorym nałogowcem
Ratuj albo jeśli chcesz to odejdź w niebyt
Kiedy przyjdziesz na mój pogrzeb
Powiedz, że kochałem Cię za komplementy