Klarenz, Fabijański - Kryształy tekst piosenki (lyrics)
[Klarenz, Fabijański - Kryształy tekst piosenki lyrics]
Łowcy sztucznych endorfin
Na stole kryształy lezą i to nie Swarowski
Ekstra, wsiąść do pociągu byle jakiego
Byle jaki kryształ i radość wersja demo
Leci proszek na stoły
Nie wiesz nawet co ty ćpasz, młody
Randomy, diler jak coś ma dzwoni
Ja zaglądam w okno duszy, łono natury
Kartony
Ty bierzesz cokolwiek, widać to po mordzie
Highest in the room, ale wysoko chodź do mnie
Lekomani se lecą za nic
Do własnej racji przekonani
Na bani przeczołgani i co
Chwilę se przeczą sami
Tworzą sobie nowe piękne bóle
Nie pomaga parę ketonali
Modlą się o klucze do sławy
Chwila ciszy i się poddali
Dzieci by chciały pouczać
A mają pępowinę i mleko mamy
Mówią kto zamknięty
Sami kurwa mają beton w bani
Poszukiwacze radości
Łowcy sztucznych endorfin
Na stolе kryształy lezą i to nie Swarowski
Twoje ciało twój wybór
To se wybierz co cię zabije
Nie ma ognia bez dymu rusza ciuchcia
Proszę o bilet czy to były narkotyki tylko
Czy coś głębszego jednak
A może nowy wymiar odkryty
I byłeś blisko sedna?
A może psycha ci rdzewieje
Tak jak stara miłość
Jesteś skurwielem w swojej własnej
Scenie tak jak Tarantino
A widziałeś cudowne rzeczy jak
Woda przemieniana w wino
Pani doktor ciebie posłuchała wraca
Z inną analizą
Na twoje słowa trochę mruży oczy
Trochę jakby miała limo yyy, kierowniku
Kierownik da na wino czy da nawinąć?
Dragi, dragi, dragi, dragi, brali, brali
Stali cwani nawijali
We, we, weź ogarnij ten rozmach
Wyprzedałem Torwar
I siedzę na torbach i uprawiam samogwałt oh
Oh wszystko byłoby all right
Gdyby nie morda jak morda Voldemorta
Kurwa spójrz mi na nozdrza
Nie mam jak wciągać
A palcami po dziąsłach nie lubię i kropka
Oh God, jeszcze chujowy koks mam, koszmar
W sumie moja historia to potencjał na podcast
Pyknę to po kosztach, a mój fan naśladowca
Skoro we mnie ma bożka
Wrzuci sobie to pod kask
Wjedzie forsa i osiądę na propsach
I just wanna be popstar
Ale prawda jest gorzka
Choć uwielbiam do noska
Również lecę na proszkach (he, he)
Na rozpacz, tylko weź się nie rozpłacz
To co masz to se do
Ćpaj i jesteśmy na łączach, piątka!
Kierowniczku, a może powiesz mi skąd
Masz tak wyjebane oczka?
Bo zażyłam i doszłam doszłaś?
No doszłam do wnioska, że całokształt
Większy zasłab po dropsach niż jointach
No dobra