Fonciak - Głupie rzeczy, ładne słowa tekst piosenki (lyrics)
[Fonciak - Głupie rzeczy, ładne słowa tekst piosenki lyrics]
Nad wyraz fizycznych
Ale powiedz mi, powiedz
Sypiesz się bez ambicji
Czy uprawiasz masaż tantryczny?
Bez pochopnych wniosków, spokojny rozwój
Dojdzie spokojny podbój
Dojdzie spokojne podium
Otwarcie szukasz chwały, powiedz
Który z nas jest jej godny?
Dziś nawet ideały wśród was bywają modne
Bycie wspaniałym i zachodnie wzorce
Na chuj twój postęp?
Ja chcę w moim kraju, gdzie kłamcy twierdzą
Że dla ogółu chcą dobrze
Regułę potwierdza wyjątek, ja chcę być wolnym
W spelunie, gdzie znika mój portfel
Każdy z nas jest kieszonkowcem
Z kogo młodzi mają wzorce czerpać?
Wiem, nie urodziłem się przegrać
Nie urodziłem się przećpać i
Przechlać się gdzieś tam
A do wszystkich nowych raperów
Co pływają na swojej barce
Jak nie słuchasz dobrej muzyki
Stary, jesteś przegrany na starcie
I możesz być nawet pro-ziomem
Ale nie znajdziesz się tu przepadkiem
Bo kto kurwą się urodził ten, uwierz
Nie zdechnie kanarkiem
Spragniony uniesień i aktów
Nad wyraz fizycznych
Ale powiedz mi, powiedz
Sypiesz się bez ambicji
Czy uprawiasz masaż tantryczny?
Bez pochopnych wniosków, spokojny rozwój
To dziś spokojny podbój
Da ci spokojne podium
Przeciąganie tabu do granic, powiesz
Że to jest młodość
Przejmowanie się hejtami, utrzymujesz pewnie
Że to jest prowo obrabianie dupy za plecami
Potem uśmiechanie się - promo
Co tam jeszcze, bycie znanym w środowisku
Zgadnę - polor
Kiedy zrzynasz sto procent stany
Twoi fani mówią, że to 'nowość'
Kiedy się już nie dają omamić
To im chciałbyś zabrać świadomość
Kiedy wbijasz z kielonem
Szklanym, myślisz "ach, ty moja mocna głowo"
Budzisz rano się zaszczany
Wytykają cię palcami, kogo?
Ludzie chcą rozmawiać każdą porą
Ale słuchać kogoś, to nie
Mógłbym mówić o tym sporo
Ale musiałbyś się wpierw wsłuchać w tekst
To są poważne sprawy
Ale zbijmy im pięć na cześć
Fajne baby, full zabawy
Póki jeszcze jest co żreć
I brak dostawy, trzymasz wreszcie bluzę
Którą ma twój idol
Czy byś wolał wyjść z kolegami
Czy z nim na piwo?
Czy przeglądasz instagramy
Snapy żeby być na żywo?
Kiedy wreszcie wyjdziesz z szafy
I mu powiesz, że to miłość?
Raperzyno, ego puchnie ci jak sromy pirat
Aż pęka i znika ej, pozdrów swoją wytwórnię
Jak znów ci każe się spinać
Młodzi durnie i tak mówią
Że nic cię za ryj nie trzyma
Jak kodeina po wczoraj, gdy znowu miałeś lot
Ty znasz rapera z Northstar?
Polataj sobie jak on
Bo trochę może być przypał
Jak syn cię za któryś rok spyta
"Tato, nie dało się robić numerów
Nie brudząc sobie rąk, co?"
Spragniony uniesień i aktów
Nad wyraz fizycznych
Ale powiedz mi, powiedz
Sypiesz się bez ambicji
Czy uprawiasz masaż tantryczny?
Bez pochopnych wniosków, spokojny rozwój
To dziś spokojny podbój
Da ci spokojne podium