Ero JWP, Shellerini, Kafar Dix37 - Cena marzeń tekst piosenki (lyrics)

Michał Czajkowski

[Ero JWP, Shellerini, Kafar Dix37 - Cena marzeń tekst piosenki lyrics]

Scena się rozrasta i każdy robi rap
Gdy scena się dissuje ma z tego większy hajs
Ta! Głośno nikt nie powie tego nigdy
A trzy czwarte raperków uwielbia konflikty
Choć krzywdy, prośby, groźby, modlitwy
Wolą wylewać przy kompie na tablicy
Gdzie rymy, gdzie bity? Pięści to mity
Czasy elity nie wrócą jak Biggie
Czasy zajawki i rap na kasetach
Gdy rap nas porwał to było jak letarg
Rap nas porwał, my oddaliśmy wszystko
Ta czysta zajawka to kultura Hip Hop
Kto z kim nagrywa, co nosi i słucha
Było nieważne, liczyła się muza
CNN, Biggie, KRS ONE, 2pac
The Roots, Guru Group Home czy Wu Tang
WYP3H, Molesta w głośnikach
Ostry, Peja, Kaliber Magika

Wpadłem w hiphopowy cug ha I Pe Ha O Pe
To sieka jak pięć gram, wszystko za to dam


Rap rap rap zajawka od lat
Właśnie tak! Cały czas!
Rap bez morału szczery pokonuje bariery
Hip Hop rap zajawka od lat
I nie zmienia się nic dalej!
Rzeczywistość miksuje jak na dwa adaptery

W hifi nie Pet Shop, a Getto Boys, getto hala
I nie ważne czy się zgadza
To co zgadzać się ma w serduchach hałas
Nie lans i to nie hajs sens nadał
Biją na alarm, pozdrówki Kafar WWA
To hula jak halny, jak Hostyle i Screwball
Z dumą mielimy takty i to
Trwa już w chuj długo
Nie chcą?! Niech nie lubią u-God
Mi gra w słuchawkach
Co tu wyjaśniać? Od 96’ ta sama jazda
Niezmienna wachta to co w
Radiach mnie nie interere
Co poniektórym się łeb za
Bardzo ścisnął Mitchell&Ness
Na karku czerep, 0, 7 w zamrażarce
Światu dziwię się jak Niemen
Hip Hop traci swój charakter
Ciągle swój szlak trę gdzieś z
Dala od tej szopki
I nie zmienię trajektorii choćbyś
Miał we mnie zwątpić
Bez mętnych rozkmin o sagan biją zwrotki
A płotki to tylko płotki wiec
Śmieszy złośc w nich

Wpadłem w hiphopowy cug ha I Pe Ha O Pe
To sieka jak pięć gram, wszystko za to dam
Rap rap rap zajawka od lat
Właśnie tak! Cały czas!
Rap bez morału szczery pokonuje bariery
Hip Hop rap zajawka od lat
I nie zmienia się nic dalej!
Rzeczywistość miksuje jak na dwa adaptery

Od dziecka eksperymenty
Było techno i elektro
Ale dziś mój styl jest bardziej
Retro jak Death Row
Jak Michael gromił w bykach ja jarałem się LA
W moim sercu już grał Hip Hop
Inni jarali się helem
Zioło było po dwa zero
W opakowaniach po kliszy
Dobre stare czasy, my to wtedy młode lisy
Tej gry kulisy, warszawski styl a potem nic
Nikt nie chciał się bawić
Wszyscy chcieli się bić
Dziś wszyscy dorośli i ta gra nas połączyła
My to ci miotacze styla, gracze
Sprawdź w radiokilla bracie
Chrom z fat capem i się sypią dobre kreski
Majk i adapter, klub ledwo ludzi mieeści
I tak jest zawsze
Weź dzieciak się w tym połap
Gdy przejmuje scenę Dix, JWP, Wyższa Szkoła
Robimy tutaj hałas, ty za to wychyl kielon
Na koniec sam się pozdrawiam, elo Eeeeero!

Newschool, Trueschool, Trap czy Oldschool
Wciąż robie rap i robie go
Po prostu po polsku
Tu wniosków jest od zajebania
Scena to my i nic nie dodania
Newschool, Trueschool, Trap czy Oldschool
Wciąż robie rap i robie go
Po prostu po polsku
Tu wniosków jest od zajebania
Scena to my i nic nie dodania

Wpadłem w hiphopowy cug ha I Pe Ha O Pe
To sieka jak pięć gram, wszystko za to dam
Rap rap rap zajawka od lat
Właśnie tak! Cały czas!
Rap bez morału szczery pokonuje bariery
Hip Hop rap zajawka od lat
I nie zmienia się nic dalej!
Rzeczywistość miksuje jak na dwa adaptery

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować