Klarenz - Film o niczym tekst piosenki (lyrics)
[Klarenz - Film o niczym tekst piosenki lyrics]
Działam póki nie kopnę w kalendarz
Tego co chcą nie musze wcale brać
Aa to ty jesteś ten Klarenz, tak?
Yy tak, wszystko co mam to zebrałem sam
Jeńców nie będę oszczedzać te
Ziomki spięte jak Wehrmacht
Ich klimat rapu jak Verba
Zapowietrzeni jak Air Max
Za dużo nagrałem dobrego
A muszę wyrzucić rzeczy z tej płyty
Ciężko mi takie zadania wychodzą
A słuchaczy nie puszczę z niczym
Nie ma co na nikogo liczyć to
Coś jakbym po filmie liczył napisy
I tak bez ciebie leci film
Zobacz jak ładnie leci film
I nie ważne co byś zrobił
I tak tańczą kretyni
Ja wrzucam sobie nowy numer jak
Rzucałem kiepy w nich
To tylko małe szczury co
Się do kanału spieszyły
Wychodzę z bolta
(którego?) tego co mnie podrzucił z dworca
Jakieś dupy tam szukają bolca
A stare baby obserwują z okna
Ty jesteś wyrocznia? Ty ja widzę chłopca
Dlaczego ty niby próbujesz mnie okraść?
Muzyka to moja odskocznia
No bo to nie polega na zarobkach
Nie muszę się bawić w obciach
Jestem tu prawdziwym sobą i kropka
Wtedy nie byłem gotowy
Gdy na wilkach poznała mnie cała Polska
Nigdy nie uwierzę burakom
Ciężaru prawdy nie uradzą
Te umysły proste hula-hop się kręcą
I kręcą się oburzają
Nie pytaj mnie czemu wybrali
Mnie, szczery wilk, a nie cwany pies
Money man, money man, money man
Przelewy mmm jakie zasady, weź
Zasady one są zawiłe
Kto se nie radzi niech idzie do mamy nie
Znowu na pasję poświęcam cały dzień
A dla ciebie Klari kurwa za mały jest?
I tak bez ciebie leci film
Zobacz jak ładnie leci film
I nie ważne co byś zrobił
I tak tańczą kretyni
Ja wrzucam sobie nowy numer jak
Rzucałem kiepy w nich
To tylko małe szczury co
Się do kanału spieszyły