Klarenz - Ludzie to plaga tekst piosenki (lyrics)

[Klarenz - Ludzie to plaga tekst piosenki lyrics]

Ludzie to plaga
Gorzej niż nam by się mogło wydawać
Się mnoży zaraza, walczą o przywileje
A mówią na to prawa ta planeta umrze
Miliarderzy mają już gotowe rakiety
Się dowiesz na końcu chyba
Że jesteś na liście i z nimi lecisz
Jakiś skurwiel jedzie z rodziną lasem
Przez okno wyrzucają śmieci
Wyrzucają żarcie, bo kupują go za dużo
Zwrócisz uwagę

Po fakcie to weź się człowieku nie unoś
Zajmij się swoim żyćkiem
I odwracaj wzrok, zapewnią ci
Rozrywkę droga, praca, dom
Podzielą na grupy na pstryknięcie palcem
Znowu pora się pokłócić oto
Którą wybrać partię
Prywatne samoloty lecą na spotkania
O globalnym ociepleniu


Pewnych rzeczy nie wolno tobie mówić
No to lepiej ich nie mów
Biurokraci od myślozbrodni
Biorą zysk do torby

Hasła - wolnе sądy, hasła
Tolerancja, albo Bóg, ojczyzna
Pośród fleszy światła, potem bеka z bydła
Na co dasz się złowić? Zabić kurwa tych ludzi
Resztki kontroli, wpływy, wolny umysł
Wpływy, zamknij mordę, zapłać, do szeregu
Damy ci paru dzbanów na świeczniku
Żebyś tam widział kolegów
Pozbyłem się złudzeń tak bardzo
Chciałbym się mylić poznałem ludzką naturę
Bo żyję tu między nimi
Uśmiechnięta macha marionetka
Nikt niczego nie pamięta
Psy szczekają, idzie dalej ta procesja
Stało się, stało się

Jak to? To nie zgadza nam się z narracją
Narratorzy się martwią jak
To opiszą pelikankom
Nienawiść w czasach zagłady, Abel i Kain
Gdyby wśród tych pięćdziesięciu
Sprawiedliwych zabrakło pięciu
Czy z braku tych pięciu
Zniszczysz całe miasto?

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować