Klarenz - Ucieczka tekst piosenki (lyrics)

[Klarenz - Ucieczka tekst piosenki lyrics]

W czasie kiedy pewność zamienia
Się na niepewność i tak wielu ludzi mówi że
Jest im wszystko jedno
Odplywam z tego tonącego okretu
Uciekam własną tratwą
Uciekam od ludzi ktorzy na zło naczczo patrzą
To nie moja ambicja przypodobać
Się tym pedarastom czuję nieważkość
Sumienie? W sumie ty znasz to
Odpływam jak najszybciej kiedy
Problemy się nawarstwią
Po co mi ich opinia, po co mi ich chamstwo
Uciekam, mam swój azyl, znowu ruszę tam
Osiągnę spokój gdzieś w lesie
Na słuchawki wrzucę rap
Nie macie do niego dostępu
Nie zobaczycie w nim sensu
Znowu tam się pojawiam kiedy świat
Ma ze mną na pieńku
Wolny jak ptactwo, odporny na chamstwo
Oporny na to żeby poddać się tym oprawcom


Z szablonem niezgodny
Nie pogodzony z walką o banknot
Ćwiczący żeby zabić wilka jego własną paszczą

Uciekam stąd - muszę odpocząć trochę
Biorę plecak ziom - nie dzwoń do mnie, proszę
Kiedy wrócę? Nie wiem
Ale wtedy wszystko obgadamy
Nadrobimy zaległości, tymczasem narazie stary

Niedoczytane artykuły, niedokończone rozmowy
To mój kawałek podłogi
Nie mówcie mi co mam robić
Nawet jeśli wpłynę na kanał
Debile nie będą sie starać
Ty będziesz nadal jak pies i
Przyniesiesz nowine dla pana?
Mogę tylko doradzać - a ty rób jak uważasz
A ja chłodny jak Eskimos
Odjadę na moich saniach
I przemierzam ciemną dolinę
Ale zła się nie ulęknę
Zimną dolinę, aż mi się energia wyczerpie
Potem czas na postój
Musi wypocząć mój zaprzęg
Zapalam ognisko, idę spać
Nie potrzebuję zmartwień
Rozkładam graty, sam ze sobą tutaj zasnę
Potem spojrzę w górę na niebo
Przywitam się z porankiem
Uciekam jak Reno Raines, oni nie widzą mnie
Niech dalej żywią się tą swoją
Padliną - jak sęp
Ucieczka z tego miejsca, kiedy ciemnoty pełno
Nie walcz z idiotami bo
Mają przewagę liczebną

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować