Klarenz - Krzyże tekst piosenki (lyrics)
[Klarenz - Krzyże tekst piosenki lyrics]
Niektórzy ich nie chcą widzieć
Tematy odkładane na potem jakby życie
Było dopiero za chwilę wszyscy mamy krzyże
Nie jestem ci niczego winien
Te twoje dyplomy, nagrody
Mi nie przydadzą się tam dokąd idę
Wszyscy mamy krzyże
Niektórzy ich nie chcą widzieć
Tematy odkładane na potem jakby życie
Było dopiero za chwilę wszyscy mamy krzyże
Nie jestem ci niczego winien
Te twoje dyplomy, nagrody
Mi nie przydadzą się tam dokąd idę
(Minie, to wszystko minie to wszystko minie
To wszystko minie to wszystko minie
To wszystko minie to wszystko minie)
Płyniemy, walczymy z falą
Tylko od walki się rozwijając
Statek zawsze bezpieczny na brzegu ale
Nie po to go zbudowano
Jakby niesione symbole na barkach
Sen to nie koniec, od rana walka
Jedyne za darmo co daje w zdrowiu
Psychikę zachować to chyba sarkazm
Znowu widzę te krzyże nad nami
Odruchowo już chyba biegamy
Krzyże nad świątyniami przypominają
Naginane zasady
Jak zwykle sobie poradzę ze sobą
Nie oczekuję na wielką pomoc
Sami ze swoim prywatnym bólem
Nawet jak się wydaje, że jest ktoś obok
Najgorzej kiedy nikomu nie powiesz
Trzymanie w sobie aż się robi niedobrze
Wiem co czujesz prawdopodobnie
Możesz nie wierzyć, przerabiam to ciągle
Krzyżyki stawiane na ludziach -
Oczekiwania łatwo stawiać
Najczęściej decyduje bzdura - wyjaśniać
Nie warto prawda?
Ubolewanie na za duże ilości czasu
I hajsu przeznaczane na nic
Wydawane to jak ofiary
W sumie tego nawet nie doświadczamy
Życia niby nieudane
A podążanie za przykładem starych
Nudne ale stabilne
Jakby panicznie zmiany się bali
Wszyscy mamy krzyże
Niektórzy ich nie chcą widzieć
Tematy odkładane na potem jakby życie
Było dopiero za chwilę wszyscy mamy krzyże
Nie jestem ci niczego winien
Te twoje dyplomy, nagrody
Mi nie przydadzą się tam dokąd idę
Wszyscy mamy krzyże
Niektórzy ich nie chcą widzieć
Tematy odkładane na potem jakby życie
Było dopiero za chwilę wszyscy mamy krzyże
Nie jestem ci niczego winien
Te twoje dyplomy, nagrody
Mi nie przydadzą się tam dokąd idę
Krzyże na jadących karetkach
Przypominają o gorszych momentach
Żeby szanować ten każdy moment w
Którym czuję bicie mojego serca
W małym sklepie spotkałem starego człowieka
O kulach w kolejce
Powitał znajomą kasjerkę, powiedział
Że jutro czeka go cięcie
Ale nie ma co ronić łez, nie
Cieszmy się każdym momentem
Gdybyśmy się nie zobaczyli
Niech pani zachowa tę resztę na szczęście
I podobnie dobre wspomnienia
Te proste po czasie są piękne
I dopiero na moim pogrzebie
Zobaczę kilka twarzy jednocześnie
Męczące gadanie by gadać
Te wielkie słowa nieczęsto konieczne
Milczenie złotem
W życiu nagadałem się za dużo
Głupot i wiem to najlepiej
Krzyże na grobach przypominają o tym
Że byli cwaniacy przed nami
Nie było takiego co by nikogo nie stracił
Czy nie czuł się oszukany
Spojrzenie w oczy śmierci daje inne
Spojrzenie w oczy życiu
Spojrzę? Nie! Moje Oczy szukają prawdy
A były głodne zachwytu
Ludzie nie szanują tego co dostali tak
Jak auta na koszt firmy
Szanuję, walczę o przyszłość i to
Nie walka na złość innym