Lukasyno - #Hot16Challenge2 tekst piosenki (lyrics)
[Lukasyno - #Hot16Challenge2 tekst piosenki lyrics]
Maska i sztokholmski syndrom
Pseudo gwiazdy podnoszą lament
Skamlają i jęczą jak pizdy
Bierz życie jak facet na bary
Albo śpij i mul na Netflixie
Zieleń pod szklarnią już kwitnie
W piwnicy puszki z dziczyzną
Smagane wiatrem, skóra spalona słońcem
Sam sobie zostań w domu
Jeden i drugi dostaje pierdolca
Nie słucham tych farmazonów
Nawet mój pies ni dnia nie spędził w kojcu
Ty dajesz się zamknąć jak w klatce
Ziemia czyni mnie wolnym
Choć od pracy drętwieją palce
Moi ludzie wiarusy, twoi ćpuny, narkusy
Moi ludzie dzikusy
Ćwiczą po lasach, w zimnych wodach rzek
Hartują ducha
Moi ludzie to zuchy, nie noszą koron
Jebać wirusa
W zgodzie z naturą żyjemy tak jak chcemy
Bo nikt tu nic kurwa nie musi
Siedzę przy ognisku boso i ogrzewam dłonie
Wkrótce z nową płytą wjeżdżam
Jeśli masz ambicje, do mnie dołącz
W moim kraju mam dla ciebie miejsce
Popłyniemy w górę rzeki, pod prąd
Tu odmienne myśli to nie nietakt
Luka na hot sixteen finał
Misji, dzięki Rekin, starej szkoły sekcja
Włodi, Kaczy Proceder, Wigor, Bob One
Peres i Witek Muzyk Ulicy