Lukasyno - Teoria Spisku tekst piosenki (lyrics)
[Lukasyno - Teoria Spisku tekst piosenki lyrics]
Nie ma wolności gdy prawa człowieka są mitem
Nie ma życia gdy za psie
Pieniądze tyrasz całe życie
Zburzyć wszystko zacząć na
Nowo jak najszybciej
Daj mi broń, daj mi licencje na zabijanie
Daj dwa granaty zrobię porządek z tym krajem
Pierwszy cel w stolicy przy ulicy Wiejskiej
Drugi u nas przy Bema
Budynek komendy miejskiej
Trochę więcej bałaganu, nikomu nie zaszkodzi
Nikt nie wie o co chodzi
Nikt nikomu nie szkodzi
Zobacz ile hajsu zostałoby w budżecie
Gibaj się do tego bansuj, bansuj grzbiecie
Wojna o pokój na świecie
Czy o spokój w życiu? O wolność uciskanych
Czy dla prywatnych zysków
Tam gdzie przelanych miliony krwi kielichów
I tu tych co nie mają za co płacić czynszu
Dzieciaki butelki z benzyną, kawałek szmaty
Wojna matek ze szmatą, co noc hektar posadzki
Partyzanci, uliczne walki z okupantem
To kombinacje kontra policyjne służby tajne
Bezradność ojca, któremu brak amunicji
Bezradność ojca
Co nie ma jak nakarmić bliskich
Tyrania władz, terror, totalitaryzm co to?
Na rząd co poświęcenie przodków
Rzucił w błoto
Posadki w parlamencie europejskim płatne syto
Sprzedali nas, załapali się, jebią to
Jeszcze trochę na Wiejskiej zapłonie ognisko
Kropla co przychyli kielich
Goryczy już blisko
Powiem tylko, nie ma wartości ponad życie
Nie ma wolności gdy prawa człowieka są mitem
Nie ma życia gdy za psie
Pieniądze tyrasz całe życie
Zburzyć wszystko zacząć na
Nowo jak najszybciej
Jak Ci coś powiem to w to nie uwierzysz
Mason sponsorował zburzenie dwóch
Nowojorskich wieży
Bin Laden nie jest wrogiem, a wspólasem Busha
Nie o wolność
Lecz o pola naftowe jest ta gra
Jest taka uczelnia w zachodniej Europie
Szkoliło się tam kilku polityków
Teraz na topie
Należy do tych typów od słynnego zamachu
Żądzą tym krajem, zaprowadzą go do piachu
Banki w ich rękach pięknie pełna kultura
Co jest warty naród który ukrzyżował króla?
Nie to żebym miał jakiś osobisty uraz
To teoria spisku, czy prawidłowy kuraż?
Chcesz? Powiem Ci coś jeszcze w tajemnicy
Zawinęli psy ostatni chłopaka na dzielnicy
Miał pół kilo prochu, przybili mu 50 gram
Co się stało z resztą? Rozkmiń sobie sam
A pamiętasz jak urządzili
Polowanie na studentów?
Ganszoty poszły w ruch
Bo się bali pogubić zębów
Z bronią w ręku jesteś silny?
To chodź na solo!
Chłopaki stąd się nie pierdolą
A jest nas sporo
Będzie jeszcze więcej, mamy potrzeby, ambicje
Plany, silne ręce, szybkie nogi, lepkie palce
Pozdrówka dla chłopaczyn co uczestniczą
W tej walce
Z każdym dniem rosną nasze szanse
Powiem tylko, nie ma wartości ponad życie
Nie ma wolności gdy prawa człowieka są mitem
Nie ma życia gdy za psie
Pieniądze tyrasz całe życie
Zburzyć wszystko zacząć na
Nowo jak najszybciej