Lukasyno, Witek Muzyk Ulicy - Ćma tekst piosenki (lyrics)
[Lukasyno, Witek Muzyk Ulicy - Ćma tekst piosenki lyrics]
Jestem niczym cień wzrokiem wskażą mnie
Tak jak rzeka źródło każdy ptak swe gniazdo
Drzewo ma korzenie
Wiesz, że nie przyszedłem znikąd
Cisza, na zegarze północ, uchylone okno
Łuna miasta w oddali zanika
Choć nikogo wokół nie znam samotności
Twarz smagana wiatrem, lasem chcę oddychać
Na dnie duszy, echo kropli deszczu
Wyostrzony instynkt zranionego wilka
Żar ogniska światłem, wabi rój insektów
Botoks jak zaraza wypełnia ich twarze
Mam swą drogę, a ty ją respektuj
Pokaż mi charakter, a nie tatuaże
Żądle niczym szerszeń słowa pełne pasji
Nikt mnie nie namówił do nadmiernych zwierzeń
Wizją laurów kuszą do szufladki
Ich marsz zatraconych, piszę to w co wierzę
Czas zatoczył krąg stają wskazówki zegara
Zakładam kamuflarz, wracam po swych śladach
Komuś bije dzwon czują stres w kuluarach
Takich jak my chcieliby widzieć na cmentarzu
Jestem niczym cień sprzymierzeńcem mrok
Linie papilarne jak ulic wiraże
Wzrokiem wskażą mnie (to on to on to on)
Szczególne znaki blizny tatuaże
Błądzę jak ćma, żądle jak szerszeń
Błądzę jak ćma, żądle jak szerszeń
Błądzę jak ćma, żądle jak szerszeń
Żądlę jak szerszeń żądlę jak żerszeń
Gdy zapadnie wieczna ciemność kto
Będzie tym co skoro sił przywoła świt
Zimna dłoń ostudzi moją pulsującą skroń
Odpowiem ci, zabiorę twój strach
Ty w zamian me sny
Nie mogę być zbyt blisko, bo
Ciepłe światło lamp spala skrzydła w mig
Jeśli zdążysz zbiec, to zawracaj stąd
Gdzie jasny blask, tam marzenia płoną