Lukasyno, Kriso - Na zerwanym moście tekst piosenki (lyrics)
[Lukasyno, Kriso - Na zerwanym moście tekst piosenki lyrics]
31 lat na karku
Drogą z której nie ma już powrotu
Wbrew logice pod prąd, za głosem serca
W ciągłym zagrożeniu patrze diabłu w oczy
Jestem gotów
Chcieli bym przegrał, w rękawie kryli węża
Urodziłem się by zwyciężać
Poznałem smak zdrady
Czasem czuję jakbym był tu sam nie daje rady
To melodia bloków, inspiruję mnie dzielnica
Ci co czują to jak ja
Poznali ciemną stronę życia
Nie umiem przejść nad krzywdą obojętnie
Udawać że jest pięknie
Kiedy ból zapuka do twych drzwi, klękniesz
Każdy na osiedlu chciał osiągnąć
Coś w przyszłości
Musisz mieć ambicje by być kimś
Świat jest bezlitosny
Czas staje w miejscu w którym
Ty nie możesz stanąć aniele Boży
Użycz mi swych skrzydeł co dzień rano
Zaciśnięte pieści opieram na dwóch krzesłach
Unoszę ciało, góra
Dół siła tkwi w silnych mięśniach
Zdrowy duch żyje tu skąd inni uciekają
Możesz żyć daleko stąd mieć hajs
Lecz to nie to samo
Wiesz o tym dobrze, znasz jak ja te zakamarki
Gdzie nocą nie znajdziesz zapalonych latarni
Kręcę się po mieście, myślę jak zarobić forsę
Z wiekiem widzę rzeczy których
Nie umiałem dostrzec chciałbym zostać ojcem
Takim jakim mój jest dla mnie
Nie pamiętam dziś nic złego
Chociaż inni mieli fajniej
Labirynt sumienia chyba każdy
Przez to przeszedł
Od najmłodszych lat uczyłem się
Dbać o swoją kieszeń
Miałem gorsze chwile, odnalazłem w sobie siłę
Maszeruj albo giń
Nie możesz spocząć nawet na chwile
Dziś stoję na zerwanym moście
Nie mogę cofnąć się a chciałbym pójść dalej
Dziś nic już nie jest takie proste
Ja będę zbroił się a Ty ćpaj dalej
Dziś stoję na zerwanym moście
Nie mogę cofnąć się i chciałbym pójść dalej
Dziś nic już nie jest takie proste
Ja w siłę rosnę a Ty cofaj się dalej
Pewnego dnia mój cały świat
Legł nagle w gruzach
Odebrałaś mi siebie, choć byłaś mi jak muza
Pogrążyłem się w chaosie i szukałem guza
Jak zwiędła róża
Zraniłaś mnie zostały tylko kolce
Na Ostrzu Noża życie, od weekendu do weekendu
Aby zachlać sobie mordę i
Zajebać komuś w zęby
Matka mi mówiła synu nie idź tędy
Kiedy patrze na swe ciało
Przypominam wszystkie błędy
Kiedy patrze na swe dziary
Widzę przeszłość jak dziś
Zawsze chciałem być kimś nie
Tylko by dożyć jutra
Na jarać się, uśmierzyć ból przestać myśleć
Gdy zawodzą Cię najbliżsi
Nic nie jest oczywiste
Szkoliła mnie ulica pokazała jak zarobić
Jak żyć by się nie narobić, kto wróg
Kto przyjaciel
Nigdy nie gardziłem ciężką pracą
Nieprzespane noce
Musisz być w czymś dobry aby
Mieć w życiu łatwiej
Nie wystarczy liczyć na fart
Życie jak talia kart ja biorę ciężar na bark
I wyciskam jak sztangę
Byłem już daleko stąd, wróciłem na start
Dziś szukam w sobie sił
Lekko skacząc przez skakankę
Musisz być silny
Twoje mięśnie muszą być jak stal
Jesteś tym co jesz, zbierz siły i graj
Musisz być twardy, umysł czysty mieć jak łza
Jesteś tym o czym myślisz, zbierz siły i graj
Dziś stoję na zerwanym moście
Nie mogę cofnąć się a chciałbym pójść dalej
Dziś nic już nie jest takie proste
Ja będę zbroił się a Ty ćpaj dalej
Dziś stoję na zerwanym moście
Nie mogę cofnąć się i chciałbym pójść dalej
Dziś nic już nie jest takie proste
Ja w siłę rosnę a Ty cofaj się dalej