Lukasyno, Kriso - Niezła Z Ciebie... tekst piosenki (lyrics)
[Lukasyno, Kriso - Niezła Z Ciebie... tekst piosenki lyrics]
Niezła z Ciebie jest sucz
Niezła z Ciebie jest sucz
Jak jak na mój gust
Niezła z Ciebie jest sucz
Niezła z Ciebie jest sucz
Niezła z Ciebie jest sucz do Dorzuć do ognia
Kiedy jesteś blisko mnie
To przestaje istnieć świat
W powietrzu zapach Twego ciała
Jak wiosenny kwiat
W lustrze świecy blask twoja
Twarz nić pół mroku
Zamykam oczy, puszczam bit, już czuję spokój
Kładziesz dłonie na mym karku
Masujesz spięte barki
Drapiesz moje plecy aż przechodzą ciarki
Niezła z Ciebie sucz
Masz coś w sobie z chuliganki
Twój kobiecy instynkt, obgaduje me zachcianki
Karmisz mnie owocami, oblizujesz swe palce
Mam w sobie tyle mocy, jakbym jechał walcem
Tej nocy nie będziesz sama
Dajmy sobie szanse
Zapomnijmy o wszystkim i pójdźmy
W ostre harce tylko Ty wiesz co lubię
Tylko Ty wiesz czego pragnę
Szepczę Ci do ucha
Jakbym dmuchał wiatr w żagle
Opuszkami palców, dotykam Twojej głowy
Czujesz ciepło moich dłoni, wiesz
Że jestem już gotowy
Niezła z Ciebie jest sucz, jak na mój gust
Lubię czuć na szyi wilgoć Twoich ust
Dorzuć do ognia, wrzucę Cię na ruszt
Twój cel jest tuż tuż, połóż palec na spust
Do rozwinięcia akcji nie szukam inspiracji
Wiem, co podasz na deser
Gdy siadamy do kolacji
Po przeciwnych stronach stołu
Dotykamy się stopami
Czuję się najlepiej z Tobą, gdy jesteśmy sami
Oczyma wyobraźni widzę Ciebie już na stole
Idziesz wolno na kolanach jak
Kocica w moja stronę
Przez słomkę sączysz swego drinka
I mówisz dolej
Lubisz sport, dobey rap i słodkie alkohole
Dziś lecisz na całego, zaspokajasz swego ego
Przy mnie czujesz się bezpieczna
Tu nie grozi Ci nic złego
Sobą jesteś tylko dla mnie
Niedostępna dla innego
Poznasz dziś smak zaświatów
Tak jak w piekle tamtego
Zaśniesz w mych ramionach i obudzisz
Się w nich jutro
Niewyspana dama zafascynowana kamasutrą
Połóż głowę na mym barku, poczuj bicie serca
To dla Ciebie sutra szczęścia
Zapisana w tych wersach
Niezła z Ciebie jest sucz, jak na mój gust
Lubię czuć na szyi wilgoć Twoich ust
Dorzuć do ognia, wrzucę Cię na ruszt
Twój cel jest tuż tuż, połóż palec na spust
Czekasz na tą jedna chwilę
Gdy zatrzęsie się ziemia
Obracasz się tyłem i zerkasz zza ramienia
Chciałbym chwycić Cię za włosy
Ale nie mam sumienia traktuję Cię jak damę
Ty to czujesz i doceniasz
Lecz w głębi duszy wiesz, że jesteś moja suką
Gdy zapinam Cię od tyłu
Chcesz bym szeptał Ci na ucho
Pijesz wodę z moich ust
Bo zrobiło Ci się sucho
Ten bit, moje wolne flow Twą hiszpańską muchą
Jesteś Słodka jak brzoskwinia
Soczysta jak owoce
Bezsenne noce, przy Tobie siadają inne proce
Gaszę Twe pragnienie jak czysty oligocen
Kiedy robisz coś wiem, że robisz na 100 %
Ejj Niunia pokaż, co potrafisz, tu i teraz
Niech cały klub zobaczy
Jak wygląda dobry melanż
Żadna z Nich nie ma w sobie tego, co masz Ty
Niech poczują tą energię
Która płynie w Twojej krwi
Niezła z Ciebie jest sucz
Niezła z Ciebie jest sucz
Niezła z Ciebie jest sucz
Jak jak na mój gust
Niezła z Ciebie jest sucz
Niezła z Ciebie jest sucz
Niezła z Ciebie jest sucz do Dorzuć do ognia