Małach, RUFUZ - Ambara$ tekst piosenki (lyrics)
Małach [Bartłomiej Małachowski] Warszawa, Polska
RUFUZ [Rafał Kwiatkowski]
[Małach, RUFUZ - Ambara$ tekst piosenki lyrics]
Choć problemy razem ze mną rosną
Czasami pusty w ryj
Ale w nowej bluzie PROSTO
Dzisiaj się głowie jak mieszkanie kupić forsą
Co zarobiona będzie z muzy
Nie z przekretów mordo
A gdzie jest typów dwóch
Tam i kłopotów więcej lecz lepsze szanse
Że coś przejdzie nam przez ręce
Wydaje częściej hajs, który zarabiam
I masz tego efekty na głośnikach i pozdrawiam
Tego co wypiłem i spaliłem nie policzę
Ale mogę Ci powiedzieć jak ją kocham
Bo kocham życie po swoje zrycie
I ambaras który we mnie siedzi
Poznali od najmłodszych lat już moi sąsiedzi
Leci, trzeci krążek na osiedla
Wśród ambarasu znajdę czas tu
By ci go podesłać
Jeśli siedzi, słuchaj, a tu bez zmian
MR3, kłopot znikł, to się z nim pożegnam
Problem, który był, którego już nie ma
Pierdole kłopoty, tak - każdy ma marzenia
Każdy chce coś zmieniać
Dla mnie bez znaczenia
Mam ambaras, ogarnę na raz, to wszystko - EMA
To jest ambaras, Małach RFZ miasto Warszawa
Dzwonią dzwonki, godziny szczytu, korki
Wkurwione źipy i studenci
To biznes klas i asfalt
A my tu zwrotki znów na taśmach
Choć jest zamota na obrotach, w biegu skokach
Ty chowaj topa byś nie
Skończył jak dobry chłopak
Kto kiwa głową ma nad sobą tylko błękit
Dobrze zakręcony i poleca dobre wkrętki
Musi to się kręcić, a ty musisz to zwyciężyć
W tym pierdolniku, gdzie po kielichu
Czasem bałagan na strychu i chuj
Bo na codzień co drugi miewa jeszcze gorzej
Więc ty swoje doceń
Jak ja siedzę przy bicie, nawet nie o świcie
Wy na koncertach, tam też nie śpicie
W podróży w lecie czy w burzy
Wyjdzie słońce, nie będzie się chmurzyć
Cały w tym jest ambaras
Jak masz wszystko na raz nara
Problem, który był, którego już nie ma
Pierdole kłopoty, tak - każdy ma marzenia
Każdy chce coś zmieniać
Dla mnie bez znaczenia
Mam ambaras, ogarnę na raz, to wszystko - EMA