Małach, RUFUZ, DJ Shoodee, Bonus RPK - Pozoranci tekst piosenki (lyrics)

Małach RUFUZ Bonus RPK

Małach [Bartłomiej Małachowski] Warszawa, Polska

RUFUZ [Rafał Kwiatkowski]

Bonus RPK [Oliwier Roszczyk] Warszaw, Polska 🇵🇱

[Małach, RUFUZ, DJ Shoodee, Bonus RPK - Pozoranci tekst piosenki lyrics]

E, ty i ty powiedz czego chcecie
Nie ma tu pedałów więc imponuj se kobiecie
Głośno krzyczy, że ma hajs czy ma sami wiecie
Nie mów do mnie proszę Cię bo bzdury pleciesz
A Ty idealny tato, z pozoru
Przy ludziach śmiejesz się do syna jak nie
Patrzą to go bijesz w domu
Nie wiesz co będzie z synem
Jak dorośnie włącz fenomen
Chyba, że inny ktoś Cie
Weźmie wcześniej na stronę
A Ty z gibonem pozorny prawilniaku
Pogoniła Cie i Warszawa
I pogonił Kraków, kim jesteś
I co robisz widać, bez lupy
Dziś walisz fetę za granicą od murzyna z dupy
Drogą na skróty idzie wielu
Iść konsekwentnie nie na pozór w stronę
Swego celu, głęboko wierzę w siebie
I w Ciebie przyjacielu
Róbmy dalej swoje by po drodze mijać wielu


Tych co na pozór żyją i
Pozornie jest im dobrze
I tak zostaną sami nikt nie przyjdzie na ich
Pogrzeb, bo życie choć pozornie
Piękne i pozornie słodkie
W obliczu jednej chwili może
Stać się gorzkie, dla mnie to proste

Pozór na pozorze, orze kto jak może
Widzę na codzień, nie w telewizorze
Jak się chwalą i palą, do tego by być wyżej
(argh)
Może ich znasz, ja ich kurwa nienawidzę

Była najwyższa w klasie
Nóg najdłuższy zasięg, ból
Miały dupki inne, gdy odwozili ją pod wille
Ona z kwitem zawsze Louis Vuitton na czapce
A prady metka na marynarce
Bo ojciec dobrze kaszle, a matka w reichu w
Robocie, ale nie taśmie, to
Serio dobra sztuka, każdy tutaj by ją wy-
Ale nie ma łatwo
Bo robi z siebie nieosiągalną
Tu dla przeciętnych typów, i pseudo vipów
Dobrze pozór stwarza choć po
Cichu w domu się obnaża, tam
Gdzie kamerki 24 chętni
Pusta chata bo tata późno
Wraca, to licho nie śpi i na
Odlotach też ją znaleźli a matce
Pisze listy, że w domu zdrowi wszyscy
I kończy za rok studia
Jak wróci będzie dumna
Tylko na pozór, bo tak na serio na
Zdrowy rozum, to podpisała u diabła dozór, i
W dzień w dzień to trwa, jeszcze nie
Wie, że HIV-a ma, klienci wchodzą
Wychodzą niby wszystko spoko ojciec się
Dowie będzie w szoku zdrowo

Pozór na pozorze, orze kto jak może
Widzę na codzień, nie w telewizorze
Jak się chwalą i palą, do tego by być wyżej
(argh)
Może ich znasz, ja ich kurwa nienawidzę

Pozorna, piękna dama, modelka z Instagrama
Wylansowana na bizneswoman kreowana
Obwieszona złotem, ciuch Dolce i Gabbana
Cycki powiększone, usta też – taka zmiana
Często wrzuca foty jak popija szampana
Na środku wody jacht i ona pijana
Wspólnie z koleżanką co wygląda identyko
Ich rozpoznawczy znak to jest
Botoks i sylikon
Dla dobrej figury fit, bieżnia i steppery
Dupka musi być, bo to klucz do kariery
Zawsze dobrze tam, gdzie są flashe i kamery
Osiedlowe gwiazdy lubią wyższe sfery
Niestety ta iluzja ma wysoką cenę
Okładka 10 na 10, w środku feler
Bo skąd by miała tyle siana, tyle błyskotek?
Jak ojciec jej to elektryk, a matka w szkole
Zamiata korytarze, kto opłaca wojaże
Samolot do Afryki, hotel i złotą plażę
Wiesz, jaka prawda jest? –
(Jaka?) – Będzie jej smutno
Gdy na jaw wyjdzie to
Że jest lux prostytutką
Na zdjęciach super lans
Piękne wakacje w Afryce
A poza nimi szejk za hajs sra jej na cyce
Ten kawałek to pstryczek w nos każdej szmacie
Co w internecie gra księżniczkę
Z gównem na klacie

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować