Małach - Bartek (feat. DJ Shoodee) tekst piosenki (lyrics)
Małach [Bartłomiej Małachowski] Warszawa, Polska
[Małach - Bartek feat. DJ Shoodee tekst piosenki lyrics]
Co napisał "Z fartem"
Kto Mieszkał przy Okęciu
Wiedział gdzie do mnie na parter
Straciłem w życiu parę chwil, były tego warte
I zawsze potrafiłem ci poprawić humor żartem
Rzadko mówią do mnie po imieniu
Częściej Małach co roku na te ksywę, mordo
ciężko zapierdalam niszczą mnie nałogi
Choć mam siły co niemiara
To przez weekendy zdrowie już mi się wypala
Choć mówią, nie przesadzaj, mordo
I masz kumpli to żaden nie odpieprza jak ja
Po wypiciu wódki
W wieku lat 30 zobaczyłem jakie skutki
Mogą być gdy kurwa dalej panem butli
Rozum za krótki mam, nie umiem się napić
Zdemolowany pokój, ciekawe kto zapłaci?
Ciekawe kto odjebał, zapytaj moich braci?
I tak ci nie powiedzą
Ale to mnie nie tłumaczy
Pijany w pracy, bo czasem to już praca
Na drugi dzień mi mówią co
Tam zaszło leczę kaca i palę się ze wstydu
Myślami nie chce wracać do wczorajszej nocy
Choć ekipa mi wybacza
Morda się smuci, Małaszek dziś nie pije
Lecz morda się ucieszy jak poczeka i pożyje
Jak zapierdole koncert, ze 2 godziny trzeźwy
I udowodnię sobie, ze potrafię być najlepszy
To tylko ja i moje życie moje życie
Dużo porażek, parę zwycięstw palenie, picie
Z moim bagażem, na mojej drugiej solo płycie
Przede mną droga jeszcze
Czy długa na siebie liczę
To tylko ja i moje życie moje życie
Dużo porażek, parę zwycięstw palenie, picie
Z moim bagażem, na mojej drugiej solo płycie
Przede mną droga jeszcze
Czy długa na siebie liczę
Wolność i szczęście, to mi daje scena
Dlatego nie mówiłem w sumie
O swoich problemach
Gdzie Opada kurtyna, ja odchodzę do cienia
I znów pije na umór, znowu
(nic się nie zmienia)
Do zobaczenia w kolejny piątek, znów koncert
Tak 7, sezon w trasie
Ale gdzie są te pieniądze?
Na paru barach w Polsce
Bo kurwa nie na koncie
My dalej na melanżu mordy
Za oknem już słońce
Przecież jestem ojcem, co ja odpierdalam?
By zadbać o rodzinę, wypada się postarać
Wypada się pośpieszyć i mieć rodzinę, dzieci
Mieliśmy czasu dużo
Nikt nie wiedział ze tak zleci
Hip hop, który kocham odebrał sporo zdrowia
Choć nigdy go nie przeklnę
Bo dobrze mnie wychował
Nauczę się od nowa, żyć jak dorosły facet
I wtedy już na pewno więcej zyskam
Niż stracę
To tylko ja i moje życie moje życie
Dużo porażek, parę zwycięstw palenie, picie
Z moim bagażem, na mojej drugiej solo płycie
Przede mną droga jeszcze
Czy długa na siebie liczę
To tylko ja i moje życie moje życie
Dużo porażek, parę zwycięstw palenie, picie
Z moim bagażem, na mojej drugiej solo płycie
Przede mną droga jeszcze
Czy długa na siebie liczę
Pomimo ze za dużo nie mam
To to co mam, w całości
Gasi me wszystkie pragnienia, wiem
Że są moi fani tu i szczerze to doceniam
I zawsze leciał za nich
Buch i ślę pozdrowienia
Za moja rodzinę pójdę w
Ogień, jak zadzwoni ziomek, to pomogę
Każdy walczy dziś z jakimś nałogiem
Wybory w życiu bywają drogie
Bez grama kitu, jak na budowie
Za wasze zdrowie, jak zawsze piłem
Tak teraz zbije 5, jeszcze się napiję
A wyładuję się w muzyce i mordo się żyje
Takie zajęcie i w tym
Mogę się czuć ponadprzeciętnie
Wole iść dalej, niż robić pętlę
Chyba że bity, wiedziałaś
Że odpływam przy tym
Wiec nie bądź zła kochanie
Że tak się to dla mnie liczy
Już za dzieciaka zostawiałem
Ślady na trackach
Już długo chodzę, może czas polatać
To tylko ja i moje życie moje życie
Dużo porażek, parę zwycięstw palenie, picie
Z moim bagażem, na mojej drugiej solo płycie
Przede mną droga jeszcze
Czy długa na siebie liczę
To tylko ja i moje życie moje życie
Dużo porażek, parę zwycięstw palenie, picie
Z moim bagażem, na mojej drugiej solo płycie
Przede mną droga jeszcze
Czy długa na siebie liczę