Małach - Bunt (feat. Rest Dixon37, Kafar Dix37) tekst piosenki (lyrics)
Małach [Bartłomiej Małachowski] Warszawa, Polska
[Małach - Bunt feat. Rest Dixon37, Kafar Dix37 tekst piosenki lyrics]
Tam gdzie nie mają winnego
Tam znajdzie się Polak
Przykleją nam gęby, złodziej, pijak i idiota
Szkoda, że nie patrzą w lustro
Kiedy mówią o nas
Dość! Robienia z nas debili, pośmiewiska
Dość! Patriota, nie faszysta
Dość, mamy dość mówię stop, jadę ostro
Mamy coś, mamy głos, hip hop non stop
Nie ma ideału, widzę to w tym kraju
Pedofilom, gwałcicielom, nie dla kryminału
Dajcie w ręce ludu, tu te popłuczyny
Niech tak odpowiedzą, tu za swoje czyny
Wracam do rodziny, patrzę w oczy syna
Dzięki temu choć na chwilę o tym zapominam
A wskazówka stuka, spokój mój zakłóca
I niepokój o jutrzejszy dzień wypełnia płuca
To jest bunt! Chcemy żyć tu jak ludzie
Bunt! Wolni być, i na luzie
Przy swoim zostać, od złego uciec
Bunt! Uśmiech na twarzy, nie smutek
To jest bunt! Chcemy żyć tu jak ludzie
Bunt! Wolni być, i na luzie
Przy swoim zostać, od złego uciec
Bunt! Uśmiech na twarzy, nie smutek
Każdego boli co innego, wiem to nie od dziś
Chujowa praca, co się nie opłaca
A Ty w tym tkwisz
Który już rok braciszku? sam wiesz najlepiej
Jak było przedtem, jak tu teraz dalej lecę
Boże chroń mą rodzinę, bliskich
Zdrowie mamy jeszcze bunt, to leci w punkt
Nie strzały w powietrze
Dix37 MR, każdą z nut zna osiedle
Buch, to leci znów za te zwrotki z sensem
Co się stało wczoraj, nie odstanie dziś
Paru musiałem skreślić, by móc iść, dalej żyć
A życie jedno, tak jak Ty chcę spełnić sny
I dalej z rapem tak samo jak kiedyś
Tak i dziś
Dix, nie liczę godzin, nie liczę dni
Już tyle lat jeden skład, jak rodzina my
Bunt! Przeciwko tym, co chcieliby
Tu nas poróżnić, KZK do końca dni
To jest bunt! Chcemy żyć tu jak ludzie
Bunt! Wolni być, i na luzie
Przy swoim zostać, od złego uciec
Bunt! Uśmiech na twarzy, nie smutek
To jest bunt wobec tych, co zasiewają afery
Zaistnieć trzeba z klasą, nie dupą do kamery
Politycy w rządzie udają coś 24
Kompromitują Polskę i podwyższają ceny
Nie dając ludziom pracy
Nie wspomagając biedy
Za karę w rządzie idą do roboty dwie kobiety
A pracować ma ambicje pewnie tu niejeden
Choć za ochłapy nie opłaca się
I klepie biede jak piekło myśli będzie miał
Tak póki nie wyjedzie
A na legalu to długo może nie wysiedzieć
A ludzie przecież opuszczać swego
Kraju nie chcą
Więc za niską krajową bez perspektyw siedzą
Pieprzą
Chociaż internet zawszę był tą spoko drogą
Że od kiedy go mają puszczać
W obieg słowo mogą ta, choć nie tak prędko
Dzisiaj już na miękko
Wpłynął na to co przekazać chcesz
Machasz ręką
To trochę cienko, ja bunt wnoszę grubo
Przeciwko uciszaniu nas, wbrew waszym próbą
W imię religii, którą w Polsce chrześcijanizm
Jak jesteś u nas w kraju
To szanuj to i zamlicz
O przyszłość moich dzieci chodzi
Nie o jazdę z psami
Spójrz okiem człowieka, za co siedzą ukarani
Wolności smaku nie zabiorą nam, nie jest tani
Wzniesiemy bunt i jak trzeba to przetrwamy
To jest bunt! Chcemy żyć tu jak ludzie
Bunt! Wolni być, i na luzie
Przy swoim zostać, od złego uciec
Bunt! Uśmiech na twarzy, nie smutek
To jest bunt! Chcemy żyć tu jak ludzie
Bunt! Wolni być, i na luzie
Przy swoim zostać, od złego uciec
Bunt! Uśmiech na twarzy, nie smutek