Małach, RUFUZ, Z.B.U.K.U, DJ Shoodee, M. Grzywacz - Sens tekst piosenki (lyrics)
Małach [Bartłomiej Małachowski] Warszawa, Polska
RUFUZ [Rafał Kwiatkowski]
[Małach, RUFUZ, Z.B.U.K.U, DJ Shoodee, M. Grzywacz - Sens tekst piosenki lyrics]
Ponad pół życia na bicie i w zeszycie mordo
Muzyką wyrażamy siebie to nam daje wolność
Sami od zera szli i o korzeniach nie zapomną
A w blaskach fleszy aparatów
Zachowują skromność
Bo to nam wolno, a chłop mi pisze
Że miał lipę z życiem
Ale posłuchał numeru i się przemógł
Też tak potraficie może odmulisz się
Jak też przeholowałeś z piciem
Jeśli szukasz w życiu sensu może
Znajdziesz go na płycie
Ciężki mam charakter, ale ja to oryginał
Z rapu nie żartuję
Bo nie umiem i nie moja wina
A jak ktoś robi coś czego nie słucham
Się nie spinam ja tam robię swoje
A jak jesteś tojem to odbijam
Niech muzyka łączy tych
Którzy chcą coś przekazać
Choć niektórzy z tego zrobić
Chcą jebany tani bazar
Slogany zgubią ich jak duża, szybka
Łatwa kasa
Zostaną bez nikogo, ale w nowych adidasach
Zawsze prosto w stronę celu niesiemy dobro
A jak chcesz fałszu to stąd wyjdź skurwielu
Z głową głośno słucha wielu
Chce robić wielkie rzeczy
Zostań ze mną przyjacielu
A jak niewielu będzie słuchać
Z pogodą ducha będziemy dalej tu
Się skupiać na swoich ruchach
Między wierszami kryje sens
Znajdziesz go jak szukasz
Nie "po ile?" Nie na siłę
Z pasji i serducha
Taki rap, taki sens czasem ból, albo stres
Po co stać, lepiej biec
Ja i bit, niosę treść taki rap, taki sens
Czasem ból, albo stres
Po co stać, lepiej biec
Ja i bit, niosę treść
Chłopie, na wiosce czy w mieście
Za robotę weź się latam całe życie
Za darmo mi nikt tu nie dał jeszcze
Proste podejście to jest
Zwolnij - przejście
Bo czekają zdolne bestie ziomek
I nie trać czasu, bo tu
Uszy więdną jak mówią, że im ciężko
Bo mają wyżej nos niż tupet
Problem w za słonej zupie
Ja proponuję ruszyć dupę
To wers co cię ukłuje
Jak wiesz, że się marnujesz
MR Crew to wymawiaj dumnie
Od dawna się tu żelazo kuje
Jak pomógł wstać z kolan
Nie jeden dobry ziomal a ty co byś dodał
Gdy problemów masz w chuj wokół
A musisz dać radę jak WWO i Sokół
Jedyne antidotum
A będziesz nieraz jeszcze w szoku
Nie pomoże tobie plik banknotów
Rap dla kotów i od kotów
Musisz znaleźć sposób, tak jak by dar od losu
A teraz weź nie stopuj, bo płyty rok po roku
Pizdy mają mokro w kroku
Tu wers jak sierp na twój face
Incognito wylej, rzuć na forum
To nie dla amatorów, a dla plantatorów trawki
Dobrej zajawki
Natchnij się idź tam gdzie twój cel
Każdy swój ma, ty znajdziesz też
Nowy track, nowy rok
Dobrze wiesz jakie skutki
Jeden skład, ale dwie solówki
Ta, dziesięć lat na bitach
Nie pytaj tylko słuchaj
Życie by nie miało by sensu
Gdybym nie nawijał tutaj
Prosto z serducha tak jak Małach i Rufi
Tu gdzie możesz mieć w chuj hajsu
Ale szacunku nie kupisz
Nie jeden głupi dzisiaj myśli "wszystko
Dzisiaj jest na sprzedaż"
Szuka sensu w drogich metkach
Choć to szczęścia nie da
Ja chce kawałek chleba dla rodziny
Później torty
I mogę biegać w jednych butach
Byleby wygodnych ziom, sukcesu głodny
Zobacz w końcu własna firma
Młody chłopak bez perspektyw
Dzisiaj grywa w filmach
Z miasta, gdzie wróżyli finał mi na linach
Typy dzisiaj podbijają po koncercie
Bym podpisał płyty
Zawsze przy tym co masz w sercu
Zawsze w rapie szukaj sensu
Małach, Rufuz, Zbuku testuj
Bo hip-hop dla nas to coś
Więcej niż klejenie wersów
Taki rap, taki sens czasem ból, albo stres
Po co stać, lepiej biec (
Ja i bit, niosę treść taki rap, taki sens
Czasem ból, albo stres
Po co stać, lepiej biec
Ja i bit, niosę treść
Dziś nie mam szans, dziś nie mam szans
Dziś nie ma żadnych szans
Bo nie ma jak, bo nie ma jak
Bo nie ma to jak
Dziś nie mam szans, dziś nie mam szans
Dziś nie ma żadnych szans
Bo nie ma jak, bo nie ma jak
Bo nie ma to jak