NDZ AK - Złotówa tekst piosenki (lyrics)
[NDZ AK - Złotówa tekst piosenki lyrics]
Dawaj mi hajs dawaj, dawaj mi hajs
Mów mi Złotówa, mów mi Złotówa
Ja hajs Twój przyjmę zawsze
Nic tak nie buja, nic tak nie buja
Jak ze mną ruszysz w trasę
Mów mi Złotówa, mów mi Złotówa
Ja hajs Twój przyjmę zawsze
Nic tak nie buja, nic tak nie buja
Dawaj mi hajs
Jak każdy taksiarz chcę Merca i garniak
Więc ogarniam, hajs, hajs, hajs zarabiam
Moja taxa - kołpaki, nie fele
Jak chcesz się wozić
To tylko z pełnym portfelem
Ze mną przeżyjesz jazdę jak po dragach
Z ulubionym taxiarzem ostra jazda
Zapnij pasy, ulica nasza
Poczuj jak ten Nissan zapierdala
Spójrz jak licznik bije, z tego żyję
Fura stara, wcale się nie wstydzę
Zobacz, dziewczę, co potrafię
Zdziwiona jesteś, płać mi hajsem
Mów mi Złotówa, mów mi Złotówa
Ja hajs Twój przyjmę zawsze
Nic tak nie buja, nic tak nie buja
Jak ze mną ruszysz w trasę
Mów mi Złotówa, mów mi Złotówa
Ja hajs Twój przyjmę zawsze
Nic tak nie buja, nic tak nie buja
Dawaj mi hajs dawaj, dawaj mi hajs
Nie lubisz cierpów, mnie z nimi nie myl
Mogę prowadzić gadkę, ja nie jestem niemy
Dotrzymam tajemnicy, możesz się wyspowiadać
Jeśli Ci ulży, służy Złotówa Dobra Rada
Pojadę dobrą drogą, nie dookoła WaWy
Za złotówę nie będę sobie honoru plamił
Ci z Ubera przy mnie, straszne cieniasy
Stoją w korkach, gdy przecinam bus pasy
Jesteś gotowy na podróż z klasą
To siadaj z tyłu, pokażę Ci miasto
Gdzie pato chlane w każdy weekend
Gdzie w lato najlepiej, leć nad Wisłę
Te miasto 24 tryska życiem
Wiozę się przez nie 6 dych na godzinę
Wsiada do mnie sam Ajman Akbar
A obok leży jego złoty kałach
Czas zwalnia, jakbym się najarał
Budzą się niedobitki na bulwarach
Patrzy się w portfel, hajs się zgadza
Już nie pomoże RedBull, ani kawa
Zlecenie, co go podbija po Pana
Co hajsu tracił do białego rana
Kierunek - Praga, dobra nasza
Do domu spadam, tak się kończy zmiana
W drodze do domu mam przemyślenia
Co zrobić, żeby na lepsze zmieniać
Żeby hajs z nieba leciał
Nie czuję, bym go całe życie nie miał
Mam potencjał, więc wykorzystam
Nie zapominam, trening czyni mistrza
Zdeterminowany jak pistoletu wystrzał
Tylko sam siebie możesz ograniczać
Mów mi Złotówa, mów mi Złotówa
Ja hajs Twój przyjmę zawsze
Nic tak nie buja, nic tak nie buja
Jak ze mną ruszysz w trasę
Mów mi Złotówa, mów mi Złotówa
Ja hajs Twój przyjmę zawsze
Nic tak nie buja, nic tak nie buja
Dawaj mi hajs dawaj, dawaj mi hajs
Dawaj mi hajs dawaj, dawaj mi hajs
Dawaj mi hajs dawaj, dawaj, dawaj, dawaj
Dawaj mi hajs dawaj, dawaj mi hajs
Dawaj mi hajs dawaj, dawaj, dawaj, dawaj
Dawaj mi hajs dawaj, dawaj mi hajs
Dawaj mi hajs dawaj, dawaj mi hajs
Mów mi Złotówa, mów mi Złotówa
Ja hajs Twój przyjmę zawsze
Nic tak nie buja, nic tak nie buja
Jak ze mną ruszysz w trasę
Mów mi Złotówa, mów mi Złotówa
Ja hajs Twój przyjmę zawsze
Nic tak nie buja, nic tak nie buja
Dawaj mi hajs
Jak każdy taksiarz chcę Merca i garniak
Więc ogarniam, hajs, hajs, hajs zarabiam
Moja taxa - kołpaki, nie fele
Jak chcesz się wozić
To tylko z pełnym portfelem
Ze mną przeżyjesz jazdę jak po dragach
Z ulubionym taxiarzem ostra jazda
Zapnij pasy, ulica nasza
Poczuj jak ten Nissan zapierdala
Spójrz jak licznik bije, z tego żyję
Fura stara, wcale się nie wstydzę
Zobacz, dziewczę, co potrafię
Zdziwiona jesteś, płać mi hajsem
Mów mi Złotówa, mów mi Złotówa
Ja hajs Twój przyjmę zawsze
Nic tak nie buja, nic tak nie buja
Jak ze mną ruszysz w trasę
Mów mi Złotówa, mów mi Złotówa
Ja hajs Twój przyjmę zawsze
Nic tak nie buja, nic tak nie buja
Dawaj mi hajs dawaj, dawaj mi hajs
Nie lubisz cierpów, mnie z nimi nie myl
Mogę prowadzić gadkę, ja nie jestem niemy
Dotrzymam tajemnicy, możesz się wyspowiadać
Jeśli Ci ulży, służy Złotówa Dobra Rada
Pojadę dobrą drogą, nie dookoła WaWy
Za złotówę nie będę sobie honoru plamił
Ci z Ubera przy mnie, straszne cieniasy
Stoją w korkach, gdy przecinam bus pasy
Jesteś gotowy na podróż z klasą
To siadaj z tyłu, pokażę Ci miasto
Gdzie pato chlane w każdy weekend
Gdzie w lato najlepiej, leć nad Wisłę
Te miasto 24 tryska życiem
Wiozę się przez nie 6 dych na godzinę
Wsiada do mnie sam Ajman Akbar
A obok leży jego złoty kałach
Czas zwalnia, jakbym się najarał
Budzą się niedobitki na bulwarach
Patrzy się w portfel, hajs się zgadza
Już nie pomoże RedBull, ani kawa
Zlecenie, co go podbija po Pana
Co hajsu tracił do białego rana
Kierunek - Praga, dobra nasza
Do domu spadam, tak się kończy zmiana
W drodze do domu mam przemyślenia
Co zrobić, żeby na lepsze zmieniać
Żeby hajs z nieba leciał
Nie czuję, bym go całe życie nie miał
Mam potencjał, więc wykorzystam
Nie zapominam, trening czyni mistrza
Zdeterminowany jak pistoletu wystrzał
Tylko sam siebie możesz ograniczać
Mów mi Złotówa, mów mi Złotówa
Ja hajs Twój przyjmę zawsze
Nic tak nie buja, nic tak nie buja
Jak ze mną ruszysz w trasę
Mów mi Złotówa, mów mi Złotówa
Ja hajs Twój przyjmę zawsze
Nic tak nie buja, nic tak nie buja
Dawaj mi hajs dawaj, dawaj mi hajs
Dawaj mi hajs dawaj, dawaj mi hajs
Dawaj mi hajs dawaj, dawaj, dawaj, dawaj
Dawaj mi hajs dawaj, dawaj mi hajs
Dawaj mi hajs dawaj, dawaj, dawaj, dawaj
Dawaj mi hajs dawaj, dawaj mi hajs
Dawaj mi hajs dawaj, dawaj mi hajs