Piotr Cartman - Wujek Fester tekst piosenki (lyrics)
[Piotr Cartman - Wujek Fester tekst piosenki lyrics]
Wujek Fester, ej, ej, ja
Zamknięty na dworze rodziny Addamsów
Walczę na szpady i noże z Gomezem
Ma szaleńcze spojrzenie, jakbym patrzył
Się w lustro, bo widzę w nim siebie
Zmęczony masochista, ubrany na czarno
Z dziwnym uśmiechem
Cienie pod powiekami, chociaż nikt
Nie świeci z góry, bo w Boga nie wierzę
Ja raczej humanista
Tylko z logicznym umysłem Matrix widzę
Życie w cyfrach
Czasem sobie przypominam, w te gorsze
Deszczowe dni
By być wodą przyjacielu przybiłbym
Piątkę Bruce'owi Lee
Przeglądam wszystkie ścieżki
Licząc na skróty nowe
Ostatnie miesiące zrobiły się puste
Chujowe i rutynowe
Kurwa mać, znowu wpadam w wir
W jeden epizod się zlewają dni
Jak wracam na chatę to padam na ryj
Jakby mi sprzedał bułę na łeb Butterbean
Charyzmatyczny jak Ted Bundy
Schowany za maską jak Michael Myers
Zdycham co moment jak w Dark Souls
Ale jak feniks z popiołów powstaję (bo)
Ej, ej, za dużo palę, ej, ej, za dużo palę
Wpadłem w Bermudzki jak Fester i
Się nie mogę odnaleźć (bo)
Lubię sobie znikać, tak jak wujek Fester
Tam, gdzie nie ma nikogo
No i nikt nie wie gdzie jestem
Analizuję wtedy wszystko
Bo życie jest testem
Który zdam, bo robię comeback, nie jak Jay-Z
Tylko wujek Fester
Lubię sobie znikać, tak jak wujek Fester
Tam, gdzie nie ma nikogo
No i nikt nie wie gdzie jestem
Analizuję wtedy wszystko
Bo życie jest testem
Który zdam, bo robię comeback, nie jak Jay-Z
Tylko wujek Fester
Idę po siano, po trupach jak
Grabarz, wszystko to spłonie
Więc po co się starasz?
Po co powodujesz zbędny ambaras?
Nie drzyj tak mordy, kiedy Cię wpierdalam
Walę coś, potem wraca jako marazm
Całe noce tutaj spędzam w oparach
Całe noce tutaj spędzam w ochłapach
Robię maski sobie z Twojego ciała
Trochę się zryłem demonem jak
Gaara i przyznam, nie posłuchałem przykazań
Moje to słabość, obłuda i zdrada
I w ogóle wszystko, do czego nie wracam
Daj mi trochę klona, daj mi lód
Robię to jak nowy Robin Hood
Parę spluw, dla ziomali parę stów
Jeśli będzie trzeba założymy kult
Siadaj tu, palę Ci Boga
Nakłucia po igłach w nogach
Styx i Bypass - synagoga
Idź i głoś nasze imiona
Taka piękna katastrofa
Jakby zgniatał Cię żyrandol
Młodzi ludzie, stare słowa
My między piekłem, a prawdą
Charyzmatyczny jak Ted Bundy
Schowany za maską jak Michael Myers
Zdycham co moment jak w Dark Souls
Ale jak feniks z popiołów powstaję (bo)
Ej, ej, za dużo palę, ej, ej, za dużo palę
Wpadłem w Bermudzki jak Fester i
Się nie mogę odnaleźć (bo)
Lubię sobie znikać, tak jak wujek Fester
Tam, gdzie nie ma nikogo
No i nikt nie wie gdzie jestem
Analizuję wtedy wszystko
Bo życie jest testem
Który zdam, bo robię comeback, nie jak Jay-Z
Tylko wujek Fester
Lubię sobie znikać, tak jak wujek Fester
Tam, gdzie nie ma nikogo
No i nikt nie wie gdzie jestem
Analizuję wtedy wszystko
Bo życie jest testem
Który zdam, bo robię comeback, nie jak Jay-Z
Tylko wujek Fester