Pruszyn, VBS - Black mirror tekst piosenki (lyrics)

[Pruszyn, VBS - Black mirror tekst piosenki lyrics]

Życie jak czarne lustro, łatwo się biję
(Megot going hard on da beat, yeaa)
Krótkie chwile znaczą więcej, niż całe życie
Miasto budzi się ze snów
A ty przekraczasz granice
Nie masz komu ufać, to słowo klucz
Chyba za dużo było prób
Chyba za dużo było wczut
Cisza przed burzą wisi tuż, tuż

Życie jak czarne lustro, łatwo się biję
Krótkie chwile znaczą więcej, niż całe życie
Miasto budzi się ze snów
A ty przekraczasz granice
Nie masz komu ufać, to słowo klucz

Miał 19 już wiosen na karku, spoko rodziców
Dobry chłopiec
Już po maturze wyjebał na studia
Bo nie chciał zapierdalać w fabryce okien
O 4 lata miał młodszą fokę


Co ryła mu beret totalnie mówił nam
Że się nie zdziwi jak suka
Nabije się na jego kumpla (w wannie)
Spoko rodzice się kurwa rozstali
A on nie chciał płakać jak pizda
Dawno już ze sobą ziom nie mieszkali
Więc mordzia zamawia se z neta kryształ
Tak się podoba mu życie na fazie
Że zapomina już żyć bez niej
Szkoda, że kurwa chłopina nic nie wie
Że ma tutaj niekontrolowany bezdech
I słabe serce
Często na dłoni dlatego dziewczyny w
Kolejce w stały do jego (whoop)
Do jego mamy widziały w
Niej przyszłą teściową, czaisz?
Pocieszna morda maksimum
Szkoda że świadomy wybór to ćpanie na przymus
Nie ćpanie nawyku to ćpanie
Bo kurwa nie zaznał miłości
I powiedz dlaczego traktujesz tych
Ćpunów jakby byli zwierzętami?
To ludzie i w dodatku tacy
Co nie chcą na co dzień obcować z kurwami
Pewnego razu przychodzę do szkoły i widzę
I widzę tę jego dziewczynę
A ona mi płacze, że tu się
Zabije, bo kurwa Patryk się zawinął
Nie żyje nie kminię

Życie jak czarne lustro, łatwo się biję
Krótkie chwile znaczą więcej, niż całe życie
Miasto budzi się ze snów
A ty przekraczasz granice
Nie masz komu ufać, to słowo klucz
Chyba za dużo było prób
Chyba za dużo było wczut
Cisza przed burzą wisi tuż, tuż

Pech chciał, że dał się złapać
Plan popłynął, wpadł w niezły kanał
Ona z nim czuła się w kurwę sama
On wyższe perspektywy, bo była przy nim mała
W ich świecie ciągle śmiesznie
Na planecie gdzie dobre wybory
Są jak najbardziej trefne
Życzenie miała jedno, z nim wiązała szczęście
Oboje nie zdołali przejść przez
Jedno wąskie przejście
Wracał wieczorem i nie pisał do niej
Bo po co? Łączyło ich dwoje to
Że więcej nie wyszli nocą
Przestała zakładać na dupę stylowe paski
Puder na mordzie nie dał jej drugiej szansy
On zagubiony krąży po mieście
Wyszedł nocą kupić szczęście (i całe życie)

Miasto budzi się ze snów
A ty przekraczasz granice
Nie masz komu ufać, to słowo klucz
Chyba za dużo było prób
Chyba za dużo było wczut
Cisza przed burzą wisi tuż, tuż

Życie jak czarne lustro, łatwo się biję
Krótkie chwile znaczą więcej, niż całe życie
Miasto budzi się ze snów
A ty przekraczasz granice
Nie masz komu ufać, to słowo klucz

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować