Pruszyn - Marshmallow tekst piosenki (lyrics)
[Pruszyn - Marshmallow tekst piosenki lyrics]
Niesamowite ile wrogowie wspólnego mają
Życie jest piękne, miękkie jak marshmallow
Chcę dożyć jak najwięcej i odejść przed mamą
Paliłem to na tony, ćpałem jak za paru
Nie widziałem stopu, nie widziałem fotoradaru
Dzięki Bogu
Że to za mną – choć w niego nie wierzę
Bo tyle istnień na świecie
Zabija samego siebie
Zbicie piątki w parku, bójka wśród awantur
Tarzanie po piasku, twarze pobite nazajutrz
Czułem się jak w raju, na zwale to na skraju
Braliśmy to w paru – było mocno
Najpierw pomału
Ale tak to zawsze się zaczyna
Potem nie ma opcji by to skończyć
Trzydziеści złoty, polska witamina
Dobrze, że mnie to już niе wykończy
Szukam ciągle swojej drogi
A mam ją przed twarzą
Mam kilkoro przyjaciół
Którzy mnie nigdy nie zostawią
Zakazuje tego prawo, ja miałem tak wyjebane
Nie udało mi się wyjść z twarzą
To ją zostawię tam (to ją zostawię tam)
I nigdy nie wrócę, bo robiłem krzywdę mamie
Tacie i całej rodzinie
Predyspozycje do nałogów
Bo po rodzinie nic nie zginie
I muszę łapać chwilę
Żyć na nowo – to priorytet
Zostawić wszystkich złych ludzi i
Złe myśli w tyle
Moje serce bije i bije, ale spokojniej
Teraz liczę na siebie, kiedyś na torbę
Chciałem mieć też ciebie
Ale śpisz z kimś innym to dobrze, to dobrze
Życie jest piękne, miękkie jak marshmallow
Chcę dożyć jak najwięcej i odejść przed mamą
Paliłem to na tony, ćpałem jak za paru
Nie widziałem stopu, nie widziałem fotoradaru
Dzięki Bogu
Że to za mną – choć w niego nie wierzę
Bo tyle istnień na świecie
Zabija samego siebie