Szad Akrobata - Nie Wiesz Komu Depczesz Kwiaty tekst piosenki (lyrics)

[Szad Akrobata - Nie Wiesz Komu Depczesz Kwiaty tekst piosenki lyrics]

Twój i mój to te dwa światy
Nie wiesz komu depczesz kwiaty
Ja płynę na pełnych żaglach
Ty szukasz jak żeglarz mapy
Zamyśliłeś się? Wypadła? Wiesz już
Ile sprzedasz na tym?
Wyrwij łeb z imadła gdy ci
Robię cmentarz z chaty!
Malują pejzaż armaty, składam stelaż w statyw
A ty biegasz za ogonem, myśląc "Kurwa
Gdzie mam patyk?" mam dotyk jak narkotyk
Którym to obdzielam szmaty
Gdy wchodzą mi na ogrody a
Mają jak węglarz łapy
A mają jak węglarz buty
Myślą że da się na skróty
Zdeptają pelargonie - wystawię ich
Na czas próby jeśli ruszą dalie
Malwy - będą szli tak do Kalkuty
Skręcą w hibiskusy, zabalsamuje ich w druty
Każdą z nich mam tu za córkę


- sam sadziłem ziarna w ziemi
Idąc drogą przez nasturcje - poczują
Jak z gardła w przełyk
Przelewają się konwulsje
Za nasturcje mam arszenik
Za irysy i magnolie uczynię
Z nich Makiavellich

Urodziłem się odmieńcem
Kotłowało mi się w księdze
Już jak byłem niemowlęciem
Babka splatała mi wieńce
Pewnie po niej mam dryg w
Ręce - tutaj przytnę, tam wykręcę
Witam Cię w moim ogrodzie
Dekoruję kwiaty mięsem
Urodziłem się odmieńcem
Kotłowało mi się w księdze
Już jak byłem niemowlęciem
Babka splatała mi wieńce
Pewnie po niej mam dryg w
Ręce - tutaj przytnę, tam wykręcę
Witam Cię w moim ogrodzie
Akrobata dziś jest księdzem

Lubię paletę odcieni w dominującej zieleni
Moja praca kwitnie z ziemi z
Jej czerni i kamieni
O nich mogę poematy, a o głupcach pisać treny
Głupcy jak na ironię -
Najpierw idą w chryzantemy
Beztroska rola frezji
Rzecz boska jak ją znaleźli
Poczują, że kwiat nie śpi
Jak przegnity zapach pleśni
Zignorowali ślad ścieżki
Nie wyjdą gdzie raz weszli
Przez cmentarny szlak procesji będą
Bić im dzwony frezji
Mam tajemny kąt w ogrodzie
Tam gdzie aury bezwonne
I jasnoty purpurowe, na łonie natury wolnej
Biorę ich dusze bezdomne
W podróże na wpółprzytomne
Gdzieś w podziemia dźwiękochłonne
Szarpać struny bezbronne
A gdy po sesji wieczornej
Wycieram buty ze wspomnień
Moje ruchy są dostojne, precyzyjne i spokojne
Myję dłonie
Patrząc w myślach na krokusy i begonie
Jestem gotów gdy ponownie smak
Pokusy przyjdzie po mnie

Urodziłem się odmieńcem
Kotłowało mi się w księdze
Już jak byłem niemowlęciem
Babka splatała mi wieńce
Pewnie po niej mam dryg w
Ręce - tutaj przytnę, tam wykręcę
Witam Cię w moim ogrodzie
Dekoruję kwiaty mięsem
Urodziłem się odmieńcem
Kotłowało mi się w księdze
Już jak byłem niemowlęciem
Babka splatała mi wieńce
Pewnie po niej mam dryg w
Ręce - tutaj przytnę, tam wykręcę
Witam Cię w moim ogrodzie
Akrobata dziś jest księdzem

A do K do R do O do B do A do T do A tu
Jak tornado przed robotą - dekorator wnętrz
Chłopaku nie ignoruj tego gradu, tylko
Boss ma siedem żyć, bo
Ja to syn ślepego trafu
Dziś połowa będzie pić wosk
Nie rozumiesz? Te ogrody to
Dzieło mojego życia
Umrą tu beze mnie, jak bez wody
Słońca i księżyca nim dojdę do Golgoty
Zanim będziesz mnie rozliczał
Niech nie przyjdzie Ci do głowy
Grzebać w moich tajemnicach
Nie chcę między te roboty
- to klasa niewolnicza
Wole kiedy pachną kwiaty, wiem
Że bym bez tego zdziczał
Ich leniwe aromaty dla Akrobaty różnica
Dla Ciebie to tylko ślady
Bo chuj kładziesz gdzie granica
Ja bruk kładę gdzie tchawica
Chuj na te człowieczeństwo
Nie szanujesz? Się odzwyczaj -
Gdybym deptał twoje dziecko
Ciągle byś tak niedowidział?
Szedłbyś na ostateczność?
Dla mnie dlatego to zwyczaj
Że z szacunku chodzę ścieżką

Urodziłem się odmieńcem
Kotłowało mi się w księdze
Już jak byłem niemowlęciem
Babka splatała mi wieńce
Pewnie po niej mam dryg w
Ręce - tutaj przytnę, tam wykręcę
Witam Cię w moim ogrodzie
Dekoruję kwiaty mięsem
Urodziłem się odmieńcem
Kotłowało mi się w księdze
Już jak byłem niemowlęciem
Babka splatała mi wieńce
Pewnie po niej mam dryg w
Ręce - tutaj przytnę, tam wykręcę
Witam Cię w moim ogrodzie
Akrobata dziś jest księdzem

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować