Szad Akrobata - Właściciele Rzeczywistości tekst piosenki (lyrics)
[Szad Akrobata - Właściciele Rzeczywistości tekst piosenki lyrics]
A trzeci oszust to uznał
Zataili swe oszustwa, nabierając wody w usta
Makroiluzja – na mocy ustaw
Gdy patrzę w ich oczy – pustka
Ja – jednostka ludzka
Okłamują Nas, trują Nas, manipulują Nas
Unoszą do chmur toast i
Bezkarnie plują w twarz
Mówią Ci, byś w gówno wlazł
A najlepiej w gnój po pas
Szczują jaźń, my przyszliśmy tu po czas
Oni przyszli tu po hajs
Może to nie Twój obraz rzeczywistości
Ich czyny są trumną mas
To mordercy przyszłości
Wielcy i wyniośli, drapieżni i groźni
Uzbrojeni w pociski i czołgi
Toksyny i bomby, po szpik kostny
Dosyć ostryg i szoferów, lokajów
Diet i kelnerów
Immunitetów, hotelów, aut, czarterów
A najbardziej kłamstw i ofiar z
Nas na wojnach! Historia
Wkrótce czeka nas trylogia
Modyfikują jedzenie w chemię strzelają w nas
Jak w jelenie
Mówiąc, że nic się nie dzieje, pieprzenie!
Budują dla nas więzienie
Szykują w palcach tyranii
Kupują świat za cierpienie
Pilnują karabinami
Zdążyli nas zaczipować w telefonach
Skredytować na cyrograf
Przekierować, to nie ich, ta krew czerwona
Tak jak nie ich szczere słowa!
Każdy z nich jest Pinochetem
Wystarczy im tylko pretekst
By Ci zabrać hipotekę
Liczą debet, z twych odsetek, widzą siebie
Liczą schedę
Ich proceder, niszczą Ciebie, Ciebie, Ciebie
Ciebie dla nich nie jesteś człowiekiem
Jesteś: siedem, zero, zero
Zero, jeden, zero, dziewięć
Zero, zero, zero, jeden
Narzędzia manipulacji, po massmedia
Od edukacji rekrutacji w systemie szkół
– przyjdzie człowiek, wyjdzie wół
Wyjdzie szczur cywilizacji w imię
Dóbr i jej mutacji
Zniknie mózg w ich spekulacji, krzywej w dół
Finansują wojny z wrogiem
Za dobrobyt na całym globie
Każdy z nich jest ekonomem i każdy z nich tu
Dobrze to wie
Tyle, że wróg nie istnieje, wystarczy im
Że to człowiek mówią NATO
Czy G8 – konflikt zbrojny to zarobek
A za to Cię wepchną w ogień
Krzyż w Somalię czy Etiopię
Ważne są te technologie
Co się kończą nekrologiem
Skąd wiesz po co rzeczywiście
Szczepią dzieci pneumokokiem?
Jak bliscy wylecą z okien, pojmiesz
Że to też o Tobie?!
My – miliardy niewolników
Zaślepionych ich iluzją
Szkielety są na księżycu, mówią nam
Że świeci pustką zgotowali nam ubóstwo
Następnie jest ludobójstwo ten wirus
To nie natura – to oszustwo robi Twój rząd!
Ich celem jest Status Quo
Społeczeństwo w oczach kamer
Chcą, by każdy z nas był pluskwą, czipem
Zniewolonym ciałem patrzysz się w weneckie
Lustro, gdy zrozumiesz, że jest szklane
I dojrzejesz, żeby stłuc szkło, ujrzysz kraj
Co nie jest krajem
Ujrzysz świat, co nie jest światem
Leczą grą świateł na ekranie psychopatów
Na estradzie egoistów, świat w reklamie
Czas stanie, pozostanie nam ten kamień
Wziąć ze zgliszczy
Muzułmanie – terroryści?! Terroryści
Patrzą na mnie z mej ojczyzny
Tak jak są za oceanem, terror bliźnich
Niewolnicy swej korzyści, obsesji, bożki elit
Finansiści z loży cieni
Bogacze z historii Ziemi
Za każde, ze zwłok jej dzieci
Zostaniecie rozliczeni