Szad Akrobata, DJ Slime - Smilodon tekst piosenki (lyrics)
[Szad Akrobata, DJ Slime - Smilodon tekst piosenki lyrics]
Cicho idź tak jak tygrys
Trzeba, rycz tak jak tygrys!
Serca miej wiele potu miej litry
Umysł miej chytry i kły jak brzytwy
Wzrok przenikliwy krok nieuchwytny
Tato, tygrys jest we mnie
Co dzień niezmiennie co dzień bezwzględnie
To co niezbędne odkąd sobie zdałem sprawę
Że tu się nie najem strachem
W za czystej wodzie ryb nie ma
Choć zdarzają się widzenia
Wyruszam na żer ku słońcu
Gdy tarcza jest żółto-rdzawa
Warty więcej jestem martwy
Niż żywy, trwa tu obława
Cenie ptaki – wnoszą piękno
Wiem, że małpy mnie ostrzegą
Sępy czyszczą, mi wszystko jedno
Drapieżnik to równowaga
Nie jest sztuką pójść po śladach
Za najsłabszą sztuką stada
Coś z czym się nie utożsamiam
Bliżej mi do ludojada
Znikąd się jak duch pojawiam
Tak że nie drga pióro ptaka
Wciąż chowam kły w uśmiechu
Gdy kłaniam się królom sawann
Jestem Smilodon smilodon, Smilodon
Ja to kot szablastozębny
Na planszy tej gry o tron mówi mi Smilodon
Smilodon, Smilodon
Ja to ktoś za bardzo cenny
Kamraci mnie kryją krwią
To co ci niezbędne żeby przeżyć
Zabierz od nich
A gdy kochasz, jest ci łatwiej
Jak już całujesz ich do krwi
Pamiętam jak ostrzegałeś
Nie każdy wąż to grzechotnik
Trzeba wierzyć a nie wątpić
Zawsze i do ostatniej kropli
Nie dla ciebie to się obliż
I odejdź dopóki stoisz
Nie zawsze warto się pogryźć
Zawsze siedem razy pomyśl
Miejski kot to nie koliber
Więc nie mam od niego skrzydeł
Dał kończyny, no to idę
Co dzień drogą pełną sideł
Niefart - jestem nieboszczykiem!
Idę, wyruszam przed świtem
Tygrys tu to tylko tygrys
Grunt że się nie żywię wstydem
Tato, oczy mam bystre
Mam to po kimś, mam iskrę
Znajdziesz w nich radość, miłość
Także wiarę, żal i wstręt
Gdy się rwali jak gnu ty mówiłeś mi "stój!"
Z czasem padali z nóg i mijałem ich stu
Konsekwentnie jak wilk bezszelestnie jak wąż
Gdy słońce sięgnie za świt
Syn mnie zbudzi za wąs
Jestem Smilodon smilodon, Smilodon
Ja to kot szablasto-zębny
Na planszy tej gry o tron mówi mi Smilodon
Smilodon, Smilodon
Ja to ktoś za bardzo cenny
Kamraci mnie kryją krwią
Trzeba, rycz tak jak tygrys!
Serca miej wiele potu miej litry
Umysł miej chytry i kły jak brzytwy
Wzrok przenikliwy krok nieuchwytny
Tato, tygrys jest we mnie
Co dzień niezmiennie co dzień bezwzględnie
To co niezbędne odkąd sobie zdałem sprawę
Że tu się nie najem strachem
W za czystej wodzie ryb nie ma
Choć zdarzają się widzenia
Wyruszam na żer ku słońcu
Gdy tarcza jest żółto-rdzawa
Warty więcej jestem martwy
Niż żywy, trwa tu obława
Cenie ptaki – wnoszą piękno
Wiem, że małpy mnie ostrzegą
Sępy czyszczą, mi wszystko jedno
Drapieżnik to równowaga
Nie jest sztuką pójść po śladach
Za najsłabszą sztuką stada
Coś z czym się nie utożsamiam
Bliżej mi do ludojada
Znikąd się jak duch pojawiam
Tak że nie drga pióro ptaka
Wciąż chowam kły w uśmiechu
Gdy kłaniam się królom sawann
Jestem Smilodon smilodon, Smilodon
Ja to kot szablastozębny
Na planszy tej gry o tron mówi mi Smilodon
Smilodon, Smilodon
Ja to ktoś za bardzo cenny
Kamraci mnie kryją krwią
To co ci niezbędne żeby przeżyć
Zabierz od nich
A gdy kochasz, jest ci łatwiej
Jak już całujesz ich do krwi
Pamiętam jak ostrzegałeś
Nie każdy wąż to grzechotnik
Trzeba wierzyć a nie wątpić
Zawsze i do ostatniej kropli
Nie dla ciebie to się obliż
I odejdź dopóki stoisz
Nie zawsze warto się pogryźć
Zawsze siedem razy pomyśl
Miejski kot to nie koliber
Więc nie mam od niego skrzydeł
Dał kończyny, no to idę
Co dzień drogą pełną sideł
Niefart - jestem nieboszczykiem!
Idę, wyruszam przed świtem
Tygrys tu to tylko tygrys
Grunt że się nie żywię wstydem
Tato, oczy mam bystre
Mam to po kimś, mam iskrę
Znajdziesz w nich radość, miłość
Także wiarę, żal i wstręt
Gdy się rwali jak gnu ty mówiłeś mi "stój!"
Z czasem padali z nóg i mijałem ich stu
Konsekwentnie jak wilk bezszelestnie jak wąż
Gdy słońce sięgnie za świt
Syn mnie zbudzi za wąs
Jestem Smilodon smilodon, Smilodon
Ja to kot szablasto-zębny
Na planszy tej gry o tron mówi mi Smilodon
Smilodon, Smilodon
Ja to ktoś za bardzo cenny
Kamraci mnie kryją krwią