Szad Akrobata - Krąg zaufanych tekst piosenki (lyrics)

[Szad Akrobata - Krąg zaufanych tekst piosenki lyrics]

To rap dla moich ludzi, Szad
I dla tych ulic, ta

Bo na nich miałem pierwsze
Zdjęcie czarno-białym polaroidem
Dziś ta przyszłość przekupiła
Je kolorowym billboardem
Zabrała im długopisy, zastąpiła papier Wordem
Żeby mogły w nieskończoność wykrzywiać
Tą treść i formę
Pytasz dokąd nimi idę? odpowiem
Ci kiedy dojdę
Nie wiem co jest za tym szczytem
Dowiemy się kiedy spojrzę
Gdyby każdy wszystko wiedział
To by Zygmunt nie był Freudem
Tymczasem na starych śmieciach płynie
Czas jak przez aortę
Te ulice już za sobą mają swoje golden age
Na dowód mam folder zdjęć '95 może '6
Odkąd w sobie noszę treść


Odtąd tobie głoszę wieść że masz dłonie
Które zawsze gdzieś do nieba możesz wznieść
Że masz stopy, które mogą cię hamować
Potem nieść że masz ludzi
Ja za swoich właśnie teraz wznoszę pięść
Dla nich te podziękowania
Ślady dźwięku na ubraniach
Ci co znają całą prawdę
Bo są z kręgu zaufania

To, co masz
Dzielisz na pół oni swoje na pół w zamian
Na pół radość
Na pół ból i nastroje zadumania to, co masz
Dzielisz na pół oni swoje na pół w zamian
Na pół radość
Na pół ból i nastroje zadumania to, co masz
Dzielisz na pół oni swoje na pół w zamian
Na pół radość
Na pół ból i nastroje zadumania to, co masz
Dzielisz na pół oni swoje na pół w zamian
Na pół radość
Na pół ból i nastroje zadumania

Niewiele zależy bracie od tego
Czy się żegnacie dużo więcej czy wracacie
Nie był bratem brata bracie
Ten co dla mnie znikł z dnia
Na dzień i w zasadzie
Zazwyczaj zostaje tylko kilka
Pytań w rezultacie
Ten gwar ucichł i tylko ten zegar nuci
Że płynąć ta rzeka musi
Ja mam szczęście mieć tych ludzi
Którym nie mam co zarzucić, ci niezatruci
Niezepsuci, wierzę tu dziś
Że żaden rąk nie zabrudzi
I żaden w bok nie zawróci
Bieg zakłócić łatwo
Ale potem trzeba się natrudzić
Głupi błąd i są te długi
Których już nie trzeba zwrócić, ciężar wrócił
To o kręgu zaufanych
Gdy sen im odmierza budzik
To życie nam splata nici
Potem przez te lata widzisz
Czy możesz na brata liczyć, jesteś dłużny im
A oni
Tyle sami są dłużni ci, szum znów przycichł
Czym zaszczyci nowy dzień nas?
Nie przewidzisz jak wróżbici

To, co masz
Dzielisz na pół oni swoje na pół w zamian
Na pół radość
Na pół ból i nastroje zadumania to, co masz
Dzielisz na pół oni swoje na pół w zamian
Na pół radość
Na pół ból i nastroje zadumania to, co masz
Dzielisz na pół oni swoje na pół w zamian
Na pół radość
Na pół ból i nastroje zadumania to, co masz
Dzielisz na pół oni swoje na pół w zamian
Na pół radość
Na pół ból i nastroje zadumania

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować