Szad Akrobata, Nullo - Szukając drogi do Zion tekst piosenki (lyrics)
[Szad Akrobata, Nullo - Szukając drogi do Zion tekst piosenki lyrics]
Niektórzy zbaczają, by żyć pod Babilonu bramą
Ci, co wytrwają, moc mają kroki stawiając
Nie ulegają zmianom to sami ludzie kuszą los
Szukając drogi do Zion
Niektórzy zbaczają, by żyć pod Babilonu bramą
Ci, co wytrwają, moc mają kroki stawiając
Nie ulegają zmianom, mimo że kusi ludzi zło
Tu Szad, 21 Gramów, ta
Kiedyś słuchałem ich, wierzyłem im, żyłem tym
Chciałem być jednym z nich, ale nie byłem nim
Stale ćwiczyłem rym
Jak włączyłem bit kończyłem gdy
Zobaczyłem świt
Ja już tam byłem i liczyłem dni
Wróciłem dziś jak kiedyś EPMD
Wkurwiłem ich, po prostu otworzyłem drzwi
Zesraliby się nawet kiedy bym wszedł tyłem i
Usłyszałbyś wycie syren, ty, mówiłem ci
Serce przyjacielu dziś trawi to
I krwawi nadali widziałem jak wielu z nich
Poległo na barykadach
Niby wtedy grali va bank
Dziś robią jak wypada
Tak wypada zjedliby jak jabłko Adam
Światło pada na stare fotografie
W oprawie z tamtych czasów
Studiowali na wydziale topografię
Szarych lasów poznasz ich po hologramie
Samych prawie mecenasów
Po sobie pozostawię słowo w
Rapie w rzece kwasu
Szukając drogi do Zion
Niektórzy zbaczają, by żyć pod Babilonu bramą
Ci, co wytrwają, moc mają kroki stawiając
Nie ulegają zmianom to sami ludzie kuszą los
Szukając drogi do Zion
Niektórzy zbaczają, by żyć pod Babilonu bramą
Ci, co wytrwają, moc mają kroki stawiając
Nie ulegają zmianom, mimo że kusi ludzi zło
Tu chodzi o to
By mieć własną mapę kalką zatem
Nie wyznaczysz drogi
Raper nie jest kartografem
Dziś na piedestale kłamstwo prawdą w rapie
Treści co są fałszem w
Zetknięciu z wariografem
Jak Mario Brothers wytyczyliśmy dawno trasę
Idziemy po dziś dzień twardo
Razem z rap-kompasem
Chuj, że czasem wdepnęliśmy w bagno z kwasem
Nietrzeźwych decyzji nie da
Się zbadać alkomatem wszyscy są prawilni
Dopóki nie widzą możliwości
Wszyscy są niewinni
Bo ileż można kurwa pościć?
Myślisz, że ludzie są naiwni? Weź się ocknij!
Raper ma osobowość, nie osobowości
Tam gdzie idę stoi Syjon
Dla innych idyllą jest Babilon
Żyją nikłą chwila, by mieć bilon
Płyną z wazeliną żywią się zgniłą padliną
Mylą jak Willow drogę te dni miną
Oni bez imion przeminą jak ten milion monet
Szukając drogi do Zion
Niektórzy zbaczają, by żyć pod Babilonu bramą
Ci, co wytrwają, moc mają kroki stawiając
Nie ulegają zmianom to sami ludzie kuszą los
Szukając drogi do Zion
Niektórzy zbaczają, by żyć pod Babilonu bramą
Ci, co wytrwają, moc mają kroki stawiając
Nie ulegają zmianom, mimo że kusi ludzi zło
Co tu się kurwa dzieje, czasem głupieje
Mieli tu pielęgnować rap, tak nie jest
Wyrwali go z korzeniem
Politycy, kaznodzieje
Daj błaznom własną ziemię
Ja mówię ci, jesteśmy jak złodzieje przy nich
To cienie styli, po prostu pasję spieniężyli
Byli płomieniem chwili, mgnieniem opinii
Prymitywnym spojrzeniem byli
Spojrzeniem świni
Co czeka w linii z pozostałymi
Za późno żebym rzucił pasję
Żebym zawrócił czas, wiem
Lecz mam coś
Czego ty nie lubisz właśnie – mam wyobraźnię
I tu wyjaśnię
Prędzej czy później zwrócisz twarz jej
W kłamstwie zaśniesz, budzisz się w kłamstwie
Kilka przemyśleń
Chwilka w przemyśle jak dobrze wyślę
To prawda poprze dziś mnie, skojarzenia
Od pierwszego pojawienia, moja ziemia
Tu gdzie nic i chora wena są na przemian
Do usłyszenia stąd