Vkie - Biba tekst piosenki (lyrics)

Vkie

Vkie [Łukasz Liszka] Łaziska Górne, Polska 🇵🇱

[Vkie - Biba tekst piosenki lyrics]

Dalej nie kumam jakie tu są trendy i dalej
Nie kumam co dzieje się w necie
Grzeszą  tu wszyscy już moi koledzy
Mój ziom rzuca paczki nazywam go hefe
Wkurwiają  mnie wasze szczęśliwe gromadki
Bo każdy z gromadki jest po prostu zjebem
Wszystko co mówię na trackach to fakty
A jak mam was słuchać - ja po prostu nie wiem
Jak jesteś kumaty to wiesz
Że te viewsy to żarty -
Scena jebane gay party
Jakbym  sprzedał dupę i zrobił aferę to
Pewnie już dawno bym chodził obżarty
Wszystko  u mnie super, wiązę się ze skunem
A wieczorkiem może wyskoczę na narty
Dziś biba na bloku
Biba na osi - pewnie nie wrócę
Już na noc do chaty

Mówi  mi, że jestem cute
Że mnie rozumie bo jestem jej broddy


Ja czekam na sos - dinnero i czekam
Aż ten kraj się w końcu odmuli
Twój ziomal skąpy, jest sknerą
Niby cię lubi, a drożej mu bulisz
Twój ziomal jest tutaj ścierą
Dziś biba na bloku on nie może tu wbić

Dziś  biba na bloku, weź lepiej coś posuń
Zrobiony na ogół, to taki mój sposób
Nie szukam przyjaciół, mam za dużo wrogów
Nie wierzę w ludzi i nie wierzę w bogów
Dziś biba na bloku, biba na bloku
Viva la blok

Dalej nie kumam jakie tu są trendy i dalej
Nie kumam co dzieje się w necie
Grzeszą tu wszyscy już moi koledzy
Mój ziom rzuca paczki nazywam go hefe
Wkurwiają mnie wasze szczęśliwe gromadki
Bo każdy z gromadki jest po prostu zjebem
Wszystko co mówię na trackach to fakty
A jak mam was słuchać - ja po prostu nie wiem
Jak jesteś kumaty to wiesz
Że te viewsy to żarty -
Scena jebane gay party
Jakbym sprzedał dupę i zrobił aferę to
Pewnie już dawno bym chodził obżarty
Wszystko u mnie super, wiązę się ze skunem
A wieczorkiem może wyskoczę na narty
Dziś biba na bloku
Biba na osi - pewnie nie wrócę
Już na noc do chaty

Twoje ziomy, moje ziomy skreślą ich
Nie będzie spokojnie na pewno dziś
Pogadam na pewno z kreską dziś
Ramadan dla nich jak rzucam klip
Okej, dzisiaj tańczymy jest biba pod blokiem
Jak się wysapiesz jest pizda pod okiem
Mówią tu o mnie, że mam mały problem
Taki, że nie potrafię wygrać z nałogiem
Mam to od zaraz, biorę to zaraz
Pogódź się mała, jak nie to spierdalasz
Na plecach ciąży mi ciężar
Niepotrzebny mi kolejny balast
Yeah, biba pod blokiem jest dziś
Biba pod blokiem jest dziś
Biba pod blobkiem, biba, viva la blok

Dalej nie kumam jakie tu są trendy i dalej
Nie kumam co dzieje się w necie
Grzeszą tu wszyscy już moi koledzy
Mój ziom rzuca paczki nazywam go hefe
Wkurwiają mnie wasze szczęśliwe gromadki
Bo każdy z gromadki jest po prostu zjebem
Wszystko co mówię na trackach to fakty
A jak mam was słuchać - ja po prostu nie wiem
Jak jesteś kumaty to wiesz
Że te viewsy to żarty -
Scena jebane gay party
Jakbym sprzedał dupę i zrobił aferę to
Pewnie już dawno bym chodził obżarty
Wszystko u mnie super, wiązę się ze skunem
A wieczorkiem może wyskoczę na narty
Dziś biba na bloku
Biba na osi - pewnie nie wrócę
Już na noc do chaty

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować