Małach, RUFUZ, DJ Grubaz - Korytarz tekst piosenki (lyrics)

Małach RUFUZ

Małach [Bartłomiej Małachowski] Warszawa, Polska

RUFUZ [Rafał Kwiatkowski]

[Małach, RUFUZ, DJ Grubaz - Korytarz tekst piosenki lyrics]

Zimny korytarz, nim idziesz, o nic nie pytasz
Nikogo nie ma tu obok, nikt nie ma pytań
Każdy ma pokój swój, swój lot na bani
Pokoi niby w chuj, a i tak są w nich sami

W moim pokoju, co siedzę, za dużo nie ma
Zamiast tapety mam litery popisane w temat
Mam parę bitów, które leżą i się proszą
Kobietę, co się wkurwia jak
Się rapy nocą niosą
Lubię swój pokój, spokój chcę mieć tutaj
Dlatego z korytarza nikt się nie
Wpierdala w butach tu
Rzadko wychodzę na korytarz
Ale jak już wyjdę
Po drodze mijam też pokoje inne, dziwne
Po lewej pokój, kredens, dwie sztuki w krede
I małolackie nosy, co przypierdalają fetę
By po prawej zobaczyć babę, mężowi zrobi kawę
A w tym samym pokoju kochankowi robi lachę
Na bakier z prawem myśli ktoś z pokoju obok


Ma na przeciwko pokój, ogon, zapłaci drogo
Na korytarzu widać krew, pot, łzy, a wrogom
Jak nie otwiera się pokoju to wejść nie mogą

Zimny korytarz, nim idziesz, o nic nie pytasz
Nikogo nie ma tu obok, nikt nie ma pytań
Każdy ma pokój swój, swój lot na bani
Pokoi niby w chuj, a i tak są w nich sami

Jak wchodzisz cię wita smród szczyn i konopii
I z buta otwórz drzwi vis a vis napis "CHWDP"
I kurwa Fija tu litery tylko pisze w temat
Jak mój wspólnik, pozdrawiam teraz
Choć mijam zgreda kopsa wite
"Siema" w oparach dymu
On wrócił z Krymu po pięciu latach
A kiedyś dobrze kradł
Teraz posiał farta i chuja warta
Ta każda akcja watka
A dalej psychol wychuśtał żonę, kopnął fikoł
Ale upiekło mu się dzięki benefitom
Żółtym papierom, farmazonom
Bo kryminalnych i tak chuja obchodzi to
Bo mówią na to "Pekin", gdzie
Kurwa wszyscy żrą leki, psychotropy
W dropy i tablety taki sztos w każdą noc
Czternastolatki też tu czują moc
Zajebać w nos jakikolwiek proch
Czujesz to człowieku boisz się lęku
Czy może chcesz tatuaż z dzielnicą na ręku
Jak tutaj z piętra pewnie z pięciu
Czas leci po swojemu tu
Jak krew z nosa, nic ująć i nic dodać
W moim mieście obok Ciebie
Nieopodal, lokalizacja Warszawa Wola
Przyjedź i zobacz, ta

Zimny korytarz, nim idziesz, o nic nie pytasz
Nikogo nie ma tu obok, nikt nie ma pytań
Każdy ma pokój swój, swój lot na bani
Pokoi niby w chuj, a i tak są w nich sami

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować