Małach, Paluch - To nie przypadek tekst piosenki (lyrics)
Małach [Bartłomiej Małachowski] Warszawa, Polska
Paluch [Łukasz Paluszak] Poznań, Polska
[Małach, Paluch - To nie przypadek tekst piosenki lyrics]
Ludziom niosę nadzieję
Jestem dobrym człowiekiem
Później dopiero raperem
Nigdy na odwrót choć wielu
Przelicza mnie na tysie
Z nimi nie znamy się, gadamy tylko o kwicie
Samo życie, w biznesie nie ma przyjaciół
Czyste intencje nie idą w parze z opcją hajsu
Nie ma nowych kumpli od kiedy
Na grubo jestem w grze
Tu stado chciwych kumpli chce
Po twoim grobie przejść
Nigdy nie byłeś w grze jeśli myślisz
Że to bzdury fałszywe rury z bólem dupy
Obraz sceny smutny nie jestem okrutny
Łagodnie wciąż przedstawiam fakty
Zrobiłem mniej dla siebie w życiu
Niż zrobiłem dla gry
Wielu siedzi tu z przypadku
Jak niechciane ciąże matek
Zepsuci od hype'u, mistrzowie słabych gadek
Mój flow chodzi jak w zegarku
Jebany Philippe Patek
Ich szczyt to mój spadek
Ziomek, to nie przypadek, tej
Kolejny rok w trasie na globalny zasięg, ty
Szukaj nas w klubach, nie w kolorowej prasie
My
Sięgamy gwiazd, a startowaliśmy z ławek, bo
To nie przypadek ziom, to nie przypadek
Kolejny rok w trasie na globalny zasięg, ty
Szukaj nas w klubach, nie w kolorowej prasie
My
Sięgamy gwiazd, a startowaliśmy z ławek, bo
To nie przypadek ziom, to nie przypadek
Chcieliby mnie uciszyć
Bym latał tak jak stado
Nie mówiąc na głos myśli
Po której stronie stanąć
Pierdole te ciśnienia i wycinam kraty z okien
Choć kocham moich ludzi to
Sam sobie jestem bogiem
To nie przypadek, moje życie to nie lotto
Nawet jak miałem z górki to
Zawsze drogą pod prąd
Łatwo się potknąć jak lecisz
Z głową w chmurach
A życiowe nauki czerpałeś z napisów na murach
Wyniosłem więcej niż ten napis
Z mojego podwórka
Nie miałem fazy na palenie
Czy dziesiony na komórkach
To nie przypadek, ciągle trzymam łeb na karku
Pełna kontrola sytuacji, trzecie oko na palcu
Nie znam się na nutach
Tak jak czuję robię muzę
Lepiej znam się na butach
Nigdy nie wbijam się w cudze
To nie przypadek
Że na koncertach łapy w górze
Naturalnie jestem sobą to leży
W mojej naturze, ta
Kolejny rok w trasie na globalny zasięg, ty
Szukaj nas w klubach, nie w kolorowej prasie
My
Sięgamy gwiazd, a startowaliśmy z ławek, bo
To nie przypadek ziom, to nie przypadek
Kolejny rok w trasie na globalny zasięg, ty
Szukaj nas w klubach, nie w kolorowej prasie
My
Sięgamy gwiazd, a startowaliśmy z ławek, bo
To nie przypadek ziom, to nie przypadek
Kolejny rok w trasie na globalny zasięg, ty
Szukaj nas w klubach, nie w kolorowej prasie
My
Sięgamy gwiazd, a startowaliśmy z ławek, bo
To nie przypadek ziom, to nie przypadek
Kolejny rok w trasie na globalny zasięg, ty
Szukaj nas w klubach, nie w kolorowej prasie
My
Sięgamy gwiazd, a startowaliśmy z ławek, bo
To nie przypadek ziom, to nie przypadek