Małach, Hice, RUFUZ - Szczegół tekst piosenki (lyrics)

Małach RUFUZ

Małach [Bartłomiej Małachowski] Warszawa, Polska

RUFUZ [Rafał Kwiatkowski]

[Małach, Hice, RUFUZ - Szczegół tekst piosenki lyrics]

Słuchaj, w życiu ważny jest każdy szczegół
Całe życie z prądem, lub pod i do brzegu
Albo masz przyjaciół, albo masz kolegów
Żyjesz, ale czy na pewno
Według własnych reguł
Gniewu nie czuć wobec tych co zawodzą
Ziomek, po co? Bo za szybko odchodzą
Nienawidzieć za dnia, żeby płakać nocą?
Ludzie stają się źli, nie się tacy rodzą
Błądzą, widzą tylko wierzch tafli wody
I nie sądzą, by pod powierzchnie zejść mogli
Co ty a kamień na dnie leży
Niejeden w nic nie wierzy
Jak nie widzi się szczegółów
To i życie mało cieszy
Najmniejsze dobro co dajesz, zawsze wróci
A Panna ma ubrana w rozum być, a nie w Gucci
A jak robisz robotę, chcesz działe i do spóły
Bo jakbyś nie popatrzył
To ważne są szczegóły



W życiu twoim ważny jest każdy szczegół
Ogarniesz to, albo nie w ciągłym biegu
Za tym czego pragniesz więc, tak jak wielu
Nic więcej nie mów, idź do celu

Ta, pamiętam kiedyś za małolata
Bartek dawał bity, a nawijał Rafał
Zajawa tak sama, rymy składa, w tle Warszawa
W tagach, na fatkapach tu, każdy szczegół
Diabeł trzyma w garści
Na zapas nie masz co się martwić
Znam śliski parkiet, nie radzę iść tańczyć
Jak do stracenia dużo
Szanuj tych co zasłużą
Mam nawyk nieść prawdę ludziom
Nie żaden klip, dobra ta na feat
Zawszę o stawkę dużą
Mają zajawkę, to się nie nudzą
Jak i na szczegół różni
Od zawieszonych w próżni
Kto tu kręci globem
To pewnie się nie dowiesz
Grubymi nićmi szyte, to MR i 36
Patrz mi w oczy jak będziesz podawał wite
Zanim stracisz rodzinę, czy kolegów
Pamiętaj o tym, ważne tu, każdy szczegół

W życiu twoim ważny jest każdy szczegół
Ogarniesz to, albo nie w ciągłym biegu
Za tym czego pragniesz więc, tak jak wielu
Nic więcej nie mów, idź do celu
W życiu twoim ważny jest każdy szczegół
Ogarniesz to, albo nie w ciągłym biegu
Za tym czego pragniesz więc, tak jak wielu
Nic więcej nie mów, przyjacielu

To tylko szczegół
Że wracam zmęczony po koncercie
Zrobiłem sobie trzysta zdjęć i już nie chcę
Choć zawsze we mnie szczera chęć
To nie zdzierżę
Wtedy nikogo kto by chciał trzysta-pierwsze
Nie zrozumieją leszcze, którym ciężka praca
Nie mówi nic, ma sto żyć i codziennie kaca
Ja do domu wracam, nie złote to pałace
Wiem co jest dla mnie ważne
Więcej zyskam niż stracę
Ta i to szczegóły niby, a doceń ludzi
Którzy piszą i kupują bity
Albo tych co je robią
Nikt kurwa nie jest tu jak robot
Sami zapierdalamy na swojej pracy owoc
I to szczegóły tylko, ale daje słowo
Nie dostaniesz u mnie lipy, pieczętuje logo
Na koncercie to 100%, oni nie zawodzą
Daj szacunek jak chcesz modro, tu przychodząc

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować