Paweł Bokun, grinskeen - Bez snu tekst piosenki (lyrics)
[Paweł Bokun, grinskeen - Bez snu tekst piosenki lyrics]
Wolę iść do studia bo portfel mój głęboki
Zbiera miedziaki jak studnia
Panna zrywa boki - "nie zgub się w tym sosie
proszę" jak będę grał o wszystko
Zagram jej na nosie, he
Wracam na obiadki do domu swojej matki
Która jak czarnoskóra co wieczór nosi siatki
Zjadam dwa dania, deser - Jaca tłusty koneser
Mam baniak pełen, ale pusty neseser, joł
Pierwszy krok w biznesie
Kiedy znajomy mnie upił
Brałem dolary jak Kukiz
Sprzedając gramy na szutki
Gdy nabijałem lufki, zabijając tak kabonę
Zrozumiałem wszystko
Wszystko, czego mi trzeba, jest zielone
Za miliony - chciałbym cierpieć
Te miliony - muszą przecież wzorce mieć
To niemal pewne, ta, że ktoś tu służy ale
Czy artyście fan
Czy to ja jestem ten Murzyn?
Zagubiony w mieście bez snu
Ciągle gnam za banknotem tylko tam i tu
Ciągle gnam za banknotem tylko tam i tu
Zagubiony w mieście bez snu
Ciągle gnam za banknotem tylko tam i tu
Ciągle gnam za banknotem tylko tam i tu
Rano w spróchniałym starym
Miejskim transporcie
Sprzedam bilet ci i poczciwy wzrok
Wieczorem obsypałem cały blat w mące
I piekłem ci śniadanie przez całą noc
Wiozłem banany ci widlakiem po porcie
Mierzę ciśnienie, trzeźwość, suknie i ciąg
Przy długim na sto monitorów raporcie
Obciąłem koszta ci po kosztach też coś
Mówią pieniądze to są tylko pieniądze
Palą się łatwo jak - uwaga żart - stos
Myślę, że dużo z tego nawet jest mądre
Dałbym im grabę potem medal i sos
Światem nie kręci grawitacja, a portfel
Sznur w bok się śmiejesz
Płaczesz sznur w drugi bok
I choć rozumiem wszystko to bardzo dobrze
To tylko w pracy mogę znaczyć nareszcie coś
Zagubiony w mieście bez snu
Ciągle gnam za banknotem tylko tam i tu
Ciągle gnam za banknotem tylko tam i tu
Zagubiony w mieście bez snu
Ciągle gnam za banknotem tylko tam i tu
Ciągle gnam za banknotem tylko tam i tu