Paweł Bokun - Forsa tekst piosenki (lyrics)
[Paweł Bokun - Forsa tekst piosenki lyrics]
Cały czas przeboje z forsą, której brak
Ile wlałbym jej na konto - no bez dna
Ta sama karuzela rok w rok
Jak idę z prądem i jak pod prąd
Pieprzony hajs rządzi wkoło mnie, ale nie mną
Pieprzony czas rządzi wkoło mnie, ale nie mną
I znowu hajs rządzi wkoło mnie, ale nie mną
I potem czas rządzi wkoło mnie, ale nie mną
Problemy na nerwach mi szpącą jak
John Entwistle z The Who
Po których najpiękniejszy lovesong wygrywa
Mi iPhone ze co chwilę bo staję się Nokią
Bo tracę impulsy na ruch
A kiedy się robi gorąco wydzwaniam
Do ziomów i sióstr
Nie robię aż tyle by słonko
Oglądać w kraju bez burz
Nie chciało popylać się z torbą to
Z kolką tyram jak wół
Udaje że miewam się bosko jak pytasz
Jak mam się czuć?
Pod nosem mamrotam "za mocno" gdy
Kładę wypłatę na stół
Ciągle luz w interesie, ale chyba zbyt
Przyszłość bez słów do mnie drze
Się - słyszę cichy syk
Póki mi lustro jak wrzesień nie gotuje krwi
Bo jest za późno to chyba jest git
Cały czas przeboje z forsą, której brak
Ile wlałbym jej na konto - no bez dna
Ta sama karuzela rok w rok
Jak idę z prądem i jak pod prąd
Pieprzony hajs rządzi wkoło mnie, ale nie mną
Pieprzony czas rządzi wkoło mnie, ale nie mną
I znowu hajs rządzi wkoło mnie, ale nie mną
I potem czas rządzi wkoło mnie, ale nie mną
Lubię się schować gdzieś
Przed światem co ma jazdy
Grube jak Bokun pjes
I chciałby każda mi minutę przeliczać w cash
I wszystko na co wzrok
Mój wrócę odwijać wstecz
Bejbe, wiesz jak jest
Że nawet jak coś przyoszczędzę to leci hen
I muszę wkręcać Cię na gębę na jakiś back
Bo każde inne miejsce żetonów chce
Cały czas przeboje z forsą, której brak
Ile wlałbym jej na konto - no bez dna
Ta sama karuzela rok w rok
Jak idę z prądem i jak pod prąd
Pieprzony hajs rządzi wkoło mnie, ale nie mną
Pieprzony czas rządzi wkoło mnie, ale nie mną
I znowu hajs rządzi wkoło mnie, ale nie mną
I potem czas rządzi wkoło mnie, ale nie mną
Ile wlałbym jej na konto - no bez dna
Ta sama karuzela rok w rok
Jak idę z prądem i jak pod prąd
Pieprzony hajs rządzi wkoło mnie, ale nie mną
Pieprzony czas rządzi wkoło mnie, ale nie mną
I znowu hajs rządzi wkoło mnie, ale nie mną
I potem czas rządzi wkoło mnie, ale nie mną
Problemy na nerwach mi szpącą jak
John Entwistle z The Who
Po których najpiękniejszy lovesong wygrywa
Mi iPhone ze co chwilę bo staję się Nokią
Bo tracę impulsy na ruch
A kiedy się robi gorąco wydzwaniam
Do ziomów i sióstr
Nie robię aż tyle by słonko
Oglądać w kraju bez burz
Nie chciało popylać się z torbą to
Z kolką tyram jak wół
Udaje że miewam się bosko jak pytasz
Jak mam się czuć?
Pod nosem mamrotam "za mocno" gdy
Kładę wypłatę na stół
Ciągle luz w interesie, ale chyba zbyt
Przyszłość bez słów do mnie drze
Się - słyszę cichy syk
Póki mi lustro jak wrzesień nie gotuje krwi
Bo jest za późno to chyba jest git
Cały czas przeboje z forsą, której brak
Ile wlałbym jej na konto - no bez dna
Ta sama karuzela rok w rok
Jak idę z prądem i jak pod prąd
Pieprzony hajs rządzi wkoło mnie, ale nie mną
Pieprzony czas rządzi wkoło mnie, ale nie mną
I znowu hajs rządzi wkoło mnie, ale nie mną
I potem czas rządzi wkoło mnie, ale nie mną
Lubię się schować gdzieś
Przed światem co ma jazdy
Grube jak Bokun pjes
I chciałby każda mi minutę przeliczać w cash
I wszystko na co wzrok
Mój wrócę odwijać wstecz
Bejbe, wiesz jak jest
Że nawet jak coś przyoszczędzę to leci hen
I muszę wkręcać Cię na gębę na jakiś back
Bo każde inne miejsce żetonów chce
Cały czas przeboje z forsą, której brak
Ile wlałbym jej na konto - no bez dna
Ta sama karuzela rok w rok
Jak idę z prądem i jak pod prąd
Pieprzony hajs rządzi wkoło mnie, ale nie mną
Pieprzony czas rządzi wkoło mnie, ale nie mną
I znowu hajs rządzi wkoło mnie, ale nie mną
I potem czas rządzi wkoło mnie, ale nie mną