Paweł Bokun - Poznałem Cię na Roksie tekst piosenki (lyrics)

[Paweł Bokun - Poznałem Cię na Roksie tekst piosenki lyrics]

Nie wiem co właściwie mam ci powiedzieć
Że jarała mnie bardziej twoja
Matka od ciebie? Że nie mogłem się doczekać
Aż wpadniemy na siebie
Twój stary jest pojebem, wiesz to?
Czuje się przy was jak kapryśne dziecko
Czuje się przy was jak najwyższe piętro
A wiesz moja panienko, że z takiego piętra
Nie ląduje się miękko na czterech rękach
Na czterech rękach czaisz?
Tak mocno sobie oddani

Uwarunkowani byciem pojebanym
Jak ubezwłasnowolnieni przez siebie samych
Pamiętam nasz pierwszy melanż
Nieba się zdawały otwierać
Twój smak mam w ustach do teraz niemal
Mam ciemną przeszłość i ciemną przyszłość
Co ciężko przyszło, to odejdzie łatwo
Co łatwo zdechło to kurwi brzydko
A ty moja mała mi wyglądasz martwo


Nawet nie wiem nic o twojej matce
Co, źle nam było na tej ławce w Drawnie? Nope
Stara kurwica nieleczona boli bardziej
Co, nie masz tak przypadkiem?

Choćbym nie wiem jak zarzekał się
Że mnie nie ruszy nic
Choć bym nie wiem ile zaczął
Wlewać wódy do krwi
Teraz kiedy myślę o tym w
Oczach słone mam łzy
Nie poznałem całe życie takiej dupy jak ty

Nie wiem co właściwie mam tobie rzec
Pare mord doradzało mi do Ciebie biec
Sami wciąż przegadując: "Kiedy? Kto?
Z kim? Gdzie?"
Dwa lata studiów w słodkie piździet
Beka z wszystkich poza mną
Mało kto wtedy się wyrywał poza krąg

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować