Paweł Bokun - Święty tekst piosenki (lyrics)
[Paweł Bokun - Święty tekst piosenki lyrics]
Sto piętnaście przezwisk
Żebyś chociaż w oczach samej
Jej był nieprzeciętny
Każdy szkrabek wkoło nie dorasta ci do pięty
Jak udźwigniesz sprawę
Może w końcu się odpieprzy
Ojciec mówi "Wszystko się
Sprowadza do pieniędzy
Jeśli zdołasz błysnąć życie
Szybko się odwdzięczy!"
Pewny, chociaż cisną w głębi jego własne lęki
Gdyby sam nie przysnął dzisiaj
Miałby opór pęgi
Starszy bro jedyne co się bezsensownie pręży
Tylko to krajowe może smutek mu postrzępić
Z całym swoim gro wpierdziela
Z niewidzialnej ręki gdyby nosił broń
Nikomu nic by nie oszczędził
Siostra suszy głowę "Od
Dzieciaka bądź oszczędny
Wszystko nowe traktuj jakby zachód
Miał to stępić gdzieś tam są królowe
Ale brzydszej będziesz wierny"
Paweł Bokun powiedz jak ci
Minie dzień następny!
Życie, dobre życie nie chcę
Cię stracić z oczu od piętnastu lat łeb
Nie przestawał skrzypieć
Teraz mam święty spokój
Dobry Boże od dobrych cyfer
Jak mógłbyś jeszcze cos nieraz zgotuj
Wymajstruję Ci pstrą lektykę z moich
Ckliwie wniwecz obróconych prochów
Paweł Bokun
Życie, dobre życie nie chcę
Cię stracić z oczu od piętnastu lat łeb
Nie przestawał skrzypieć
Teraz mam święty spokój
Dobry Boże od dobrych cyfer
Jak mógłbyś jeszcze cos nieraz zgotuj
Wymajstruję Ci pstrą lektykę z moich
Ckliwie wniwecz obróconych prochów
Zamiast rzewnie prawić szczerze o
Tym co cie męczy w karton po routerze
Wkładasz oberżnięty język
Drzemie w tobie zwierze, czy to motyl
Czy to termit czasem coś cie bierze
Ale starasz się to zwęglić
Czasem dysponują twoje wymyślone friendsy
Czasem się popsują, kiedy mame cię wywęszy
Jak się nie odpulą będziesz
Starszy i dziwniejszy
Tak cię zdominują, że się nawet nie obejrzysz
Celebryci non stop mają wyciapane gęby
Za co inni znają ich ci spokój z powiem pędzi
Politycy grają prawych byle się zakręcić
Potem każdy z takim samym
Bólem nic nie spełni
Matko Boska mikrofonów Shure, chcę być wielki
Wkładać karminową czapkę z piór
I pić dysperbit
Zdzierać diadem tuzom z głów
Przetapiać w złote zęby
Matko Boska mikrofonów Shure
Chcę być święty!
Życie, dobre życie nie chcę
Cię stracić z oczu od piętnastu lat łeb
Nie przestawał skrzypieć
Teraz mam święty spokój
Dobry Boże od dobrych cyfer
Jak mógłbyś jeszcze cos nieraz zgotuj
Wymajstruję Ci pstrą lektykę z moich
Ckliwie wniwecz obróconych prochów
Paweł Bokun
Życie, dobre życie nie chcę
Cię stracić z oczu od piętnastu lat łeb
Nie przestawał skrzypieć
Teraz mam święty spokój
Dobry Boże od dobrych cyfer
Jak mógłbyś jeszcze cos nieraz zgotuj
Wymajstruję Ci pstrą lektykę z moich
Ckliwie wniwecz obróconych prochów
Paweł Bokun to uliczny pjes
A każdy kto zgłasza wotum
W rażącym błędzie jest
Nie mam nic więcej do powiedzenia