Śliwa, DJ Decks - Intro tekst piosenki (lyrics)

[Śliwa, DJ Decks - Intro tekst piosenki lyrics]

Uwierz mi jeśli w tym
Roku nie odnajdę szczęścia
Oficer śledczy znajdzie sześć ciał
Znów budzę się w amoku jak
Jebany ćpun na zejściach
Mogę zabić bez powodu i
Ukrywać na przedmieściach
Wciąż boje się że zrobię to coś
Czego sam bym nie chciał
Nie wiele mówię o sobie i
Nie uśmiecham na zdjęciach
W mym życiu nie ma kobiet
Nie chcę rozczarowań wiesz jak
To potrafi psyche besztać siadam
Z lustrem do Daniel’sa
Jestem wściekły będzie jeszcze więcej mięsa
Bo każdy ma o
Mnie coś do powiedzenia choć mnie nie zna
Sypię koks na biurku u
Własnеgo psychoterapeuty walę cztery
Liniе na czczo zbiera się na bełty



Mam zszargane nerwy na tym świecie
Nie ma dla mnie miejsca
Dziś nie dam pensa mogę Ci zajebać z
Krzesła tak mnie boli ten stan
Bardziej niż że nie mam Benz’a
Przecież mam potencjał by krzyczeć
Ze sceny hand’s up
Nie stracę wiary nawet gdy zabije
Księdza i ucieknę z miejsca
Choć to nie oznaka męstwa
Ja już nie mam serca jestem czarnym
Koniem ale nie u Enza
Pulsują mi skronie myśli gonię
Ty mnie nie popędzaj
Jestem dobry chłop po przejściach
Wyczujesz po tekstach które wypluje u Decksa
Są byki za plecami choć to P
Do Ń nie Texas mam pozytywne
Wyniki jak Diego w Stanach na
Testach z dala od kurestwa
Tej lamusie gdzie ta wita

To Hip-Hop tu od zawsze mam szacunek
Do Magika są mali a i
Tak chcą wojny jak w Somalii
Na bitach jestem na ulicach
Kronikarz Bóg dał mi taki dar
Witam witam i pytam jak się ma publika
Hałas nieprzewidywalny jak René Higuita
I jest gita ra cała reszta jest przybita
DJ Decks i Śliwa
Tu na bullshit nie ma miejsca
Śliwa i fałsz to nie gra
Jak kolęda i Godlewska
Gdy mówię o tej scenie
To brzmi jak kondolencja
Każdy kondom chcę tylko wpływów na
Konto a więc besztam
Biegnę bez oporu jakbym miał
Buty Foresta wszyscy wypierdalać
Z toru bo mój flow jest jak karetka
Za Rap mnie nie zwiną zaraz łebki
W kominiarkach w chacie bity
Darka komp i lampka mam swój
Kąt i narka jest tak
Że gdy tylko wale punche w eter
Dosłownie każdy kot ma osraną kuwetę
Jest Wam przykro w chuj jakbyście
Zgubili 5 tysi no bo
Miało mnie tu niby nie być mieli mnie uciszyć
Ma swój powrót potwór czujesz podmuch mogą
Do mnie startować dawać po dwóch

Dzisiaj mam więcej energii niż Cottbus
Kupię vana na trasę to nazwę go Kot-bus
Mam nowe tracki dla fanów i
Dwa fucki do psów dzisiaj
Słynę z tego że rozpierdalam a kiedyś z obsuw
I jest wackom smutno gdy wychodzi
Nowe gówno nie ma
Granic dla mnie uwierz wyrwałbym
Blacharę w Punto
Całuje czółko suki mówią że czaruje
W kółko a Ty
Chcesz mi wmówić że ja Cię kseruje kurwo
Chcesz tu być okaż mi respect
Nie pytaj mnie gdzie jestem i czy zechce
Zgodzić z SB po pierwsze wiesz
Że są węże na mieście ja nie
Węszę tam gdzie liczby większe
Wy się jebcie leszcze mam honor i
Wersy lepsze tak otwieram EP’kę z
Decksem a technicznie tu w Poznaniu
Jestem tuż zaraz po Szelce
Super MC nie cwel w sukience
Rap robię z sensem siempre stempel

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować