Epis, Intruz - Czarne płaszcze tekst piosenki (lyrics)
Intruz [Bartosz Olewiński] Opole, Polska 🇵🇱
[Epis, Intruz - Czarne płaszcze tekst piosenki lyrics]
Pławy płaszcz to transparent
Uważaj na garnitury, obserwują apartament
Ścieki to nie Perlage
Nasz krążek to ornament
A kiedy mamy premierę
To cała Polska ma alert
Znowu ktoś kreci aferę
Ja się trzymam rodziny
Podwójni agenci, rządowe limuzyny
Prawda warta jest ryzyka
W czasach gdzie kłamią nagłówki
Jakbyś miał wypić za błędy
To ci nie wystarczy wódki
Czarne płaszcze, białe kruki, bracie
Agentura marne szanse z wielkiej chujni
Jebać sobowtóra wolę garstkę co mnie lubi
Niż farmazonu od chuja
To co jasne, się nie zgubi
Ptaszek czeka na pióra
Zwrotka cała, w płaszczu dziura
Uważaj na agenta
Niedopięty guzik masz, jak garniak prezydenta
Ja tam wolę czarny płaszcz, Mat daje i Rix
Rap co napierdala w kask
Lepiej połóż się jak sfinks
Czarno to widzę, ej, nad głowami chmury
W pełni świadomi kontra karykatury
Czarno to widzę, ej, nad głowami chmury
Mat to ten niższy, a Rix to ten duży
Czarno to widzę, ej, nad głowami chmury
W pełni świadomi kontra karykatury
Czarno to widzę, ej, nad głowami chmury
Mat to ten niższy, a Rix to ten duży
By cię nie zmyliła tu, tu kwestia ubioru
My to czarne płaszcze, czyli ruch oporu
Dwóch się nie płaszczy, dla słuchaczy płaszcz
Atakuje na dwa, upominam na raz
Agent to chwast w naszym ogrodzie
Nim zacznie się klonować
To trzeba wyrwać korzeń
Upokorzeń dosyć, nosić będę czarne włókno
Razem z Rixem będę głosić
Choć społeczeństwo ogłuchło
To co się potłukło, już się nie poskłada
Oprócz płaszcza na tych barkach leży
W lepsze jutro wiara
Choć nie mamy pokrewieństwa
Jak bracia Wachowscy
I wolimy tu szczerość niż kolorowe propsy
Nie pasi, to nie noś, i grzecznie się odnoś
Płaszcze to jedność, my nie damy wam zmoknąć
Nikt tu nie jest płotką i nie ulega plotce
Więc jak masz tu pierdolić to zachowaj odstęp
Czarno to widzę, ej, nad głowami chmury
W pełni świadomi kontra karykatury
Czarno to widzę, ej, nad głowami chmury
Mat to ten niższy, a Rix to ten duży
Czarno to widzę, ej, nad głowami chmury
W pełni świadomi kontra karykatury
Czarno to widzę, ej, nad głowami chmury
Mat to ten niższy, a Rix to ten duży
Nie jestem przydupasem i pod
Wszystko nie klaszczę
Jestem unikatem, jak waleczne czarne płaszcze
Żaden ze mnie agent, ze Smitha miałem plecak
Krzyczałem "Jebać system! Będzie dobrze
Dzieciak!" gdy brałem już ten przekaz
Czekam na odłączenie
Przybyli po mnie ludzie, do
Do walki z systemem
Rap, Hip-Hop, cała ta kultura
Przed pierwszymi zwrotkami zaczynałem
Na murach osiedle jak Syjon
Schronienie dla prawdziwych
Choć każdy jest zajęty
To wciąż z jednej rodziny
Dziś inne rozkminy, dbam o standard życia
Progi, czarny płaszcz
Z czego pada mi z przebicia
Telefon sie pyta "Chcesz podać lokalizację?"
Dziś bardzo łatwo jechać na darmowe wakacje
Wielu nosi maskę, a chuj, niech noszą maskę
Ja nawet w czarnym płaszczu
Oślepię ich blaskiem
Czarno to widzę, ej, nad głowami chmury
W pełni świadomi kontra karykatury
Czarno to widzę, ej, nad głowami chmury
Mat to ten niższy, a Rix to ten duży
Czarno to widzę, ej, nad głowami chmury
W pełni świadomi kontra karykatury
Czarno to widzę, ej, nad głowami chmury
Mat to ten niższy, a Rix to ten duży