Małach, RUFUZ - Bez Wątpliwości tekst piosenki (lyrics)

Małach RUFUZ

Małach [Bartłomiej Małachowski] Warszawa, Polska

RUFUZ [Rafał Kwiatkowski]

[Małach, RUFUZ - Bez Wątpliwości tekst piosenki lyrics]

Bez wątpliwości, tego nigdy dość
Mi, na bani odcisk, rapowy nośnik dla Polski
Nie mieli kwitu, nagrali kilka featów
Na bloku znali kilka dziewcząt od zawsze
Lubiły taką jazdę
Nocne życie w Warszawie rzadko
Kończy się na trawie
Bez wątpliwości kolejny numer, to
Już kilkanaście w sumie
Poznali sąsiedzi na Woli u mnie
Ciężko ci zrozumieć, niejeden chce
To umieć, zero złudzeń
Pójdziemy z tym do trumien
To się rozumie mordo, muzyka, bity
Wolność, znam to od podszewki
Rozpoznaje marionetki
Właściwy wybór dla mnie, klownie, chujowi MC
Spierdolone pizdy
Listy przebojów, tojów, jebać takich, ładnych
Kilka lat wypruwam tu flaki, ta



Nie mam wątpliwości, co do tego stanu
Żyję jak chcę, w życiu mam wiele planów
E, wiele pomysłów, żeby coś wyszło
Bez wątpliwości wyjdzie tym, którzy pomyślą
Życie, ulica nocą i pusta jama
Robi bit dla tych, którzy śpią
To jest dramat
Ściany mają uszy, sąsiedzi są wkurwieni
Jebać, bo słuchacz to na pewno doceni
Nie zmieni się chyba jedno, że kiedy piszę
Nie potrzebuję słyszeć bitu, i tak usłyszę
W głowie mam sekwencję pianina, czy bębnów
Nucę ją w telefon nawet idąc po centrum
Bez wątpliwości mamy patenty na tą płytę
Wiemy co robić, jak łączyć słowa z bitem
To setki liter, zgniecione kartki, 360
Weź kurwa nie podważaj naszej marki

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować