Małach, RUFUZ - Daleko Stąd tekst piosenki (lyrics)
Małach [Bartłomiej Małachowski] Warszawa, Polska
RUFUZ [Rafał Kwiatkowski]
[Małach, RUFUZ - Daleko Stąd tekst piosenki lyrics]
19 89 30 01 to był
Mroźny styczeń mówiąc ściśle
Choć słońce wisiało wysoko nad Powiślem
Ulica Czerniakowska, szpital
Rodzinę przywitam
Za to z matką nigdy nie będziesz kwita
Teraz, mam dwie dwójki wiosen, swoją flotę
Zbyt dużo spraw
Więc część przekładam na potem
Pamiętam pierwszą zwrotę jakbym patrzył
Teraz na fotę
Mam kolejne cele, daleko stąd mierzę
Wiele lat pracy, kombinacji, racji przed nami
Nie mam nic tu za frajer
Ty za frajer masz haj codziennie
Ja mam level higher
Dobre rapy na mieście dalej podajesz
Bez opowiadania bajek
Sprawdź najpierw życiorys zanim uwierzysz
Musisz sam to przeżyć
To daleko stąd, będzie miało miejsce
To co pierwsze, w sercu mieszczę to to co mam
Najbliższe, najszczersze, czekam na to ziomek
Wiem, że nadejdzie, wiem, że nadejdzie, wiem
Pamiętam lata wstecz
Choć to było daleko stąd
Nie z taka precyzją
Jak dziś był kręcony joint
Nie tacy ludzie są dzisiaj, co byli wtedy
Nie to palenie, nawijki, inne balety
Daleko jestem od miejsca gdzie zaczynałem
Mówiłem żebyś poszedł ze mną, a ty zostałeś
Dzisiaj pozdrawiam z daleka
Już cię nie widać
Zrobiłem nowy bit na płytę
Możesz się przydać
Po robocie w domu na mnie nie czeka kobieta
Czeka za to ziomek, weed i biała bleta
Poczekaj, poczekam
Nie spieszę się jak nie którzy
Jestem daleko od pośpiechu
Bo to mi nie służy
Jestem daleko, od wszystkiego tego
Kiedy wjeżdżam z bitem do sklepu muzycznego
Jest ze mną ziomeczek i mamy swoje studio
I tylko ci co tego chcą, po swoje pójdą