Małach - Ciebie szukałem tekst piosenki (lyrics)
Małach [Bartłomiej Małachowski] Warszawa, Polska
[Małach - Ciebie szukałem tekst piosenki lyrics]
I paru ziomali pod blokiem
Tak, ten, co był kamienicą
I widzą sąsiedzi nas ze wszystkich okien
Po trzech browarach to ryczą ze śmiechu
Tu wszyscy i limo pod okiem
Choć zero pojęcia w tych sprawach
Już wtedy powoli myślałem o Tobie
I grałem całe dnie w piłę
A jak już miałem poskręcane kostki
Zdarte kolano, wybity palec i szedłem do
Domu wyciągać wnioski
Robiłem bity, Hammerhead, Fruity
Warszawa City, ja dzieciak
Kurtała Mality, pożyczona od zioma i w
Swoich bez marki dresach
Doświadczeń plecak, jak to rozumiesz
Wtedy zacząłem zbierać
Nieobca mi była ulica do stopnia
Co mogłem przekroczyć go nieraz
I błądziłem często, i taki jak byłem
Już nie chcę bo w życiu nie chodzi o
Wieczną kolędę, bez kitu
Myliłem się przedtem
Choć nieraz uległem głupocie
Z tyłu głowy gdzieś byłaś i zawsze wiedziałem
Że prędzej czy później spotkamy się
Zanim Twą mamę jeszcze poznałem
Że "kocham" mówiłem, choć żadnej przed
Tobą, to jeszcze wiesz, tak nie kochałem
Dziś od niedawna to dla mnie proste
To właśnie Ciebie szukałem
To ciebie szukałem, czy było jasno
Czy ciemno to ciebie szukałem
Nigdy nie było mi wszystko jedno
To ciebie szukałem, choć nie wiedziałem
Czy dam sobie radę to ciebie szukałem
Teraz już zawsze będziemy razem
Potem nie było już stania pod blokiem
Wjechałem w koncerty i trasy
Piliśmy za zdrowie i wolność
Dobrą muzykę i kozackie czasy
Różne kobiety wciskały po drodze o
Tobie mi tylko farmazon
Dobrze, że z żadną z nich
Nigdy nie wyszło, ściemniały
Że Ciebie mi dadzą
Różne postacie mi odradzały to
Żebym Cię szukał, a nie wiem
Jak mogłem w ogóle ich słuchać
Skoro już byłem Cię pewien
Ojca nie było, gdy byłem w potrzebie
Sam chciałem kiedyś ojcem być takim
Że dać z siebie dziecku
100%, móc sobie powiedzieć, że nie ma padaki
Zwiedziłem z ziomalem chyba pół świata
Też Ci to wszystko pokażę
To Hip-Hop pozwolił zobaczyć mi skuaty w
Paryżu i w Nicei plaże
Zawsze marzyłem, żeby zobaczyć Cię
Żebyś powiedziała tata
Odchodzą troski mi, kiedy tu jesteś
Kiedy se do domu wracam
Nie, nie mam kaca, dla Ciebie
Zrobię po kolei wszystko, co trzeba
Bym mógł spojrzeć w lustro i
Powiedzieć "dałem jej kawałek nieba"
Nie, że się nie da
Bo czy jako dzieciak bezbronnie
Tą piłkę kopałem
Czy co dzień w szkole robiłem se
Jaja i wszyscy, jak stali
Tam mieliśmy zwałę
Tak, i każde miejsce, które zwiedziłem
Bo grałem koncerty z Rafałem
Wszędzie, gdzie byłem, jak okazało się
To właśnie Ciebie szukałem
To ciebie szukałem, czy było jasno
Czy ciemno to ciebie szukałem
Nigdy nie było mi wszystko jedno
To ciebie szukałem, choć nie wiedziałem
Czy dam sobie radę to ciebie szukałem
Teraz już zawsze będziemy razem
Tylko Ty
Sprawiasz, że mija złość, nie jestem zły
Jak dobrze, że tu jesteś, uwierz mi
Od razu siłę mam do życia
I dzięki Tobie oddycham tylko Ty
Sprawiasz, że mija złość, nie jestem zły
Jak dobrze, że tu jesteś, uwierz mi
Od razu siłę mam do życia
I dzięki Tobie oddycham