Małach, RUFUZ - Z małej chmury duży deszcz tekst piosenki (lyrics)
Małach [Bartłomiej Małachowski] Warszawa, Polska
RUFUZ [Rafał Kwiatkowski]
[Małach, RUFUZ - Z małej chmury duży deszcz tekst piosenki lyrics]
Z małej chmury duży deszcz
Mam na sobie duży dres mówią na mnie RFZ
Wbijam czy to wiesz
Idę prosto tam gdzie mój cel
Pewnie nie wiesz ocb
Ale robię płytę z ziomkiem
Mam przeczucie dobre
Nieraz chcieli nam wykręcić problem
Szukać dziury w całym, miasto jest duże
Ale świat, mówią, jest mały
Tu dwóch ziomali spod klatki co radę dali
A pamiętam jak starsi się z nas tu śmiali
Potem na koncert w kolejce w deszczu stali
Tu dziewięć płyt mamy wspólnie
Słuchaj lepiej czujnie bo z MR-em na klacie
Głowa do góry, zawsze idziesz dumnie
Zrobić coś z niczego
Do powiedzenia Tobie mam coś kolego
Jak nasi fani, Nie wiem czy my czy oni
Są bardziej zajarani ziomek
I na koncertach zawsze z nami
Co na początku już nas pozdrawiali
Płyniemy wspólnie na jednej fali
I nie na zapas się chwalić, ty
A po porażkach wstajemy cali
Z małej chmury duży deszcz
(popatrz tylko na nas)
Z małej chmury duży deszcz
(rap od nocy do rana)
Z małej chmury duży deszcz
(jak nie wierzysz chłopak)
Z małej chmury duży deszcz
(przyjdź i sobie zobacz)
Z małej chmury duży deszcz
(popatrz tylko na nas)
Z małej chmury duży deszcz
(rap od nocy do rana)
Z małej chmury duży deszcz
(jak nie wierzysz chłopak)
Z małej chmury duży deszcz
(przyjdź i sobie zobacz)
Z małej chmury duży deszcz nie lekceważ mnie
Dla mnie to nie stres
A twój śmiech urwie się jak wers
Ugryźć do krwi może też nawet mały pies
A mieć większy gest możesz mieć
Niż Twój dziany szef w siebie wierz
Chwalić niczym się nie musisz
Świat zna wielu małych co gaszą dużych ludzi
Nie jeden się smuci swym kulawym startem
Jak Ci to pomoże to się zasugeruj Bartkiem
Nie zawsze wart jest nie zawsze spoko
Ważne by z sobą samym stanąć oko w oko
Jeśli my mogliśmy inni też tak mogą
Na przekór niedowiarkom
Śmiać się w mordy wrogom słowa pomogą Ci
Wyjść z Twoich kompleksów
Jeśli tylko będziesz słuchał
Mordo dobrych wersów swoim progressem
Bij na głowę szyderców ja idę dalej
Widzimy się na miejscu
Dla każdego kto jest z nami a nie przeciw
Kiedyś nimi byli dziś jeden z nich ma dzieci
Pa jak ten czas leci my dalej se radzimy
I co powiecie teraz zawistne skurwysyny
Słowa i czyny prawda, nie kpiny
Dziś źle się czujesz czy coś tańczymy
Wiesz że lubimy nie z naszej winy
Niech słowa idą dalej przez świat
Masz nowy numer mordo wrzucaj go na testa
Z małej chmury duży deszcz
(popatrz tylko na nas)
Z małej chmury duży deszcz
(rap od nocy do rana)
Z małej chmury duży deszcz
(jak nie wierzysz chłopak)
Z małej chmury duży deszcz
(przyjdź i sobie zobacz)
Z małej chmury duży deszcz
(popatrz tylko na nas)
Z małej chmury duży deszcz
(rap od nocy do rana)
Z małej chmury duży deszcz
(jak nie wierzysz chłopak)
Z małej chmury duży deszcz
(przyjdź i sobie zobacz)
Mam na sobie duży dres mówią na mnie RFZ
Wbijam czy to wiesz
Idę prosto tam gdzie mój cel
Pewnie nie wiesz ocb
Ale robię płytę z ziomkiem
Mam przeczucie dobre
Nieraz chcieli nam wykręcić problem
Szukać dziury w całym, miasto jest duże
Ale świat, mówią, jest mały
Tu dwóch ziomali spod klatki co radę dali
A pamiętam jak starsi się z nas tu śmiali
Potem na koncert w kolejce w deszczu stali
Tu dziewięć płyt mamy wspólnie
Słuchaj lepiej czujnie bo z MR-em na klacie
Głowa do góry, zawsze idziesz dumnie
Zrobić coś z niczego
Do powiedzenia Tobie mam coś kolego
Jak nasi fani, Nie wiem czy my czy oni
Są bardziej zajarani ziomek
I na koncertach zawsze z nami
Co na początku już nas pozdrawiali
Płyniemy wspólnie na jednej fali
I nie na zapas się chwalić, ty
A po porażkach wstajemy cali
Z małej chmury duży deszcz
(popatrz tylko na nas)
Z małej chmury duży deszcz
(rap od nocy do rana)
Z małej chmury duży deszcz
(jak nie wierzysz chłopak)
Z małej chmury duży deszcz
(przyjdź i sobie zobacz)
Z małej chmury duży deszcz
(popatrz tylko na nas)
Z małej chmury duży deszcz
(rap od nocy do rana)
Z małej chmury duży deszcz
(jak nie wierzysz chłopak)
Z małej chmury duży deszcz
(przyjdź i sobie zobacz)
Z małej chmury duży deszcz nie lekceważ mnie
Dla mnie to nie stres
A twój śmiech urwie się jak wers
Ugryźć do krwi może też nawet mały pies
A mieć większy gest możesz mieć
Niż Twój dziany szef w siebie wierz
Chwalić niczym się nie musisz
Świat zna wielu małych co gaszą dużych ludzi
Nie jeden się smuci swym kulawym startem
Jak Ci to pomoże to się zasugeruj Bartkiem
Nie zawsze wart jest nie zawsze spoko
Ważne by z sobą samym stanąć oko w oko
Jeśli my mogliśmy inni też tak mogą
Na przekór niedowiarkom
Śmiać się w mordy wrogom słowa pomogą Ci
Wyjść z Twoich kompleksów
Jeśli tylko będziesz słuchał
Mordo dobrych wersów swoim progressem
Bij na głowę szyderców ja idę dalej
Widzimy się na miejscu
Dla każdego kto jest z nami a nie przeciw
Kiedyś nimi byli dziś jeden z nich ma dzieci
Pa jak ten czas leci my dalej se radzimy
I co powiecie teraz zawistne skurwysyny
Słowa i czyny prawda, nie kpiny
Dziś źle się czujesz czy coś tańczymy
Wiesz że lubimy nie z naszej winy
Niech słowa idą dalej przez świat
Masz nowy numer mordo wrzucaj go na testa
Z małej chmury duży deszcz
(popatrz tylko na nas)
Z małej chmury duży deszcz
(rap od nocy do rana)
Z małej chmury duży deszcz
(jak nie wierzysz chłopak)
Z małej chmury duży deszcz
(przyjdź i sobie zobacz)
Z małej chmury duży deszcz
(popatrz tylko na nas)
Z małej chmury duży deszcz
(rap od nocy do rana)
Z małej chmury duży deszcz
(jak nie wierzysz chłopak)
Z małej chmury duży deszcz
(przyjdź i sobie zobacz)